Sa czesto takie chwile Sa takie dni Gdy ludzka smierc na deser Podaja mi Ja siedze na kanapie Nie boje sie Bo mnie to nie dotyczy Nie boli mnie Swiat juz oszalal
Morderczy kazdy dzien Ja obojetnie juz Przyjmuje nowy cios I ciagle jest tak samo Powtarza sie Ja zyje w innym swiecie I dobrze mi