Budzi ci? zn?w g?uchy nocy krzyk My?li zaszczutych z?udny cie? Ob??ka?czy sen fantazj? nie by? Sk?pane we krwi noc i dzie? ?ni?e? w nim, ?e w imi? swej nacji Zabra?e? ?ycie wielu ludziom EKSTERMINACJA - W IMI? POKOJU! Teraz w swym piekle palisz si?... STRACH-irracjonalnym z?em Wtopi? w twe my?li pi?tno ?mierci ?Y?-TO JEDNO! Bezwzgl?dne s?owo Zlany purpur? dzie? za dniem Noc wch?ania ci?, w szkar?acie czo?gasz si? Poprzez popio?y ludzkich cia? - BRZASK! Wtulony w ziemi? s?yszysz op?ta?czy ?miech Tych, kt?rzy ?mierci daj? blask Jeste? ?yw? pochodni? swoich my?li i s??w Martwym ?ycia p?omieniem w tej parszywej grze Ob??d ci ju? wy?ar? tw?j m?zg Teraz wi?c ju?: R?WNAJ KROK! Jeste? ?yw? pochodni? swoich my?li i s??w
Martwym ?ycia p?omieniem w tej parszywej grze Nie wierzysz w nic, nie chcesz ju? ?y? NIE UMIESZ WY?? NIE M?W NIC! Budzi ci? zn?w g?uchy nocy krzyk My?li zaszczutych z?udny cie? Ob??ka?czy sen fantazj? nie by? Sk?pane we krwi noc i dzie? W ZIMNYCH P?OMIENIACH B?DZIESZ PALI? SI? SKALANY WIDMEM SWOICH R?K S?YSZYSZ? TO REQUIEM! W?A?NIE NA TWOJ? CZE?? SW? W?ASN? R?K? SKRE?LASZ TRE??! Jeste? ?yw? pochodni? swoich my?li i s??w Martwym ?ycia p?omieniem w tej parszywej grze Ob??d ci ju? wy?ar? tw?j m?zg Teraz wi?c ju?: R?WNAJ KROK! Martwym ?ycia p?omieniem w tej parszywej grze Nie wierzysz w nic, nie chcesz ju? ?y? NIE UMIESZ WY?? NIE M?W NIC...