Białas: Wpadają tu koty z całej Europy I nie biorą koki, biorą namioty Tyle rapu jest w Hradec Králové Że po takiej dawce świat stanie na głowie Jak b-boy co sobie właśnie klei karton Ja kleje rymy, on lata z farbą Jak winyl czarną i robi tagi Bo każdy chce coś po sobie zostawić Bonson: Doszły mnie słuchy o legalizacji w Czechach Bilet na Kempa, biorę bagaż i uciekam Krótkie siema, pewnie mama będzie czekać I się boi, że nie wrócę, też wie co się dzieje w Czechach Pakuj bagaż i wpadaj, bierz kompana i wpadaj I krzycz: „Graj od rana do rana” I przyjdź, sprawdź jak na koncertach jest tama Opowiadać będziesz u siebie w mieście, nara Oxon: Na polu jak na poligonie mniejszy postrach w oczach Ktoś je langosza, kogoś wynoszą na noszach z koszar Jeden chodzi jak kloszard, drugi jeszcze ma New Erę czystą Trzeci karnego fiuta na czole, bo skurwielek przysnął Chcesz? To na free wyskocz! Nie? Jeziorko blisko Te, przyjrzyj się cyckom, jak znów gdzieś ci błysną Jadę piąty raz, w ósemce mam wyrazić siebie? Z kempem jak nie byłeś - nie mów, jak nie palisz - nie wiesz, jedziesz?! Bisz: Gdyby w sierpniu miał się skończyć świat, Boże Wpadaj na Kempa, zmień pochopny plan Nie ma miejsca jak dom, nie ma gigu jak Kemp Nie masz hajsu znajdź go, nie wymiguj się, jeeeeedź! Biggie i Pac siedzą w krainie wiecznego Kempu Guru i Nate przy absyncie gadają po czesku Każdy facet wbija śledzia w ukochane miejsce Gdzie 20 tysi serc bije jednym tempem? Na Kempie! Leh: Tu się żyje, tu się słucha, tu się pali Szklanka w górę za czeski liberalizm 10 lat integracji już za nami Ty schowaj swoją śmieszną zawiść i wpadnij Tuu..., zobaczyć, co się dzieje na scenie A uwierzysz, że gwiazdy są nie tylko na niebie Zabierz siostrę, zabierz brata Hip Hop Kemp - będziesz chciał tutaj wracać Śliwa: P do Ń i reprezent, Hip Hop Kemp tegoroczny Tradycyjnie mocny, dziś my wśród wyjadaczy
Wiecie co to znaczy, to niezapomniany klimat Kozacki festiwal, tutaj szybko przyjeżdżaj Cieszy mnie ten fakt, jak i wuchtę innej wiary Legendy na scenie bracie, aż przechodzą ciary Godnie tu wystąpić naszym celem ewidentnie Na to mamy wkrętę, szalone pętle Strasznie ryją beret i to jest dla nas piękne S do L do W, zapamiętaj tę ósemkę Hryta: Pakuję mandżur i ruszam w drogę znowu A gdzie chłopaku? Hradec Králové ziomuś Nie martw się o podróż - pociąg, kempobus, auto Tak już 10 lat tam śmigamy na gładko Pozdrawiamy Was, tych co są, byli, będą Jedno miejsce - ludzi las, hiphopowa jedność Kempowe akcje, co można o nich powiedzieć? Trzeba być z nami, robić to, żeby wiedzieć! Flint: Rodem z warszawskiego zoo na na Hip Hop Kemp teleportem Króle ze skarbony zmienił na korony portfel Dobre ziomy piją czeski rum z colką, bo Koncerty sprawią, że się obsrasz jak toi toi Absynt, langosze, muza, blanty, łakocie To gorące, tak jak poranna sauna w namiocie Po tej zwrocie jestem opętany Kempem, proste Gdyby nie hymny, pisałbym mu listy miłosne Green: Kryptonim monolog, przechodzi w dialog czterech kultur I czterech elementów, kultury buntu Multum nas, wciąż z naszych rąk nie wypuszczamy steru Przybyliśmy tu wszyscy, jak jeden mąż w jednym celu Księżyc daje siłę, nie musisz reszty doganiać Słońce znów jutro rano zdejmie z dziewczyn ubrania Tak życie tu płynie, podnieście ręce na wznak Że Hip Hop Kemp nie zginie, póki hip hop jest w Nas Cira: Hip Hop Kemp reprezent, weź unieś swoją grabę Kempobusy, PKP i fury walą na Hradec Jadę, jadę, na dekadę atmosfery Jest Random Axe, Red i Meth, majk, adaptery Dobry den, czuć rumor, znów do rumu biorę colkę Albo nad jeziorkiem z Primatorkiem, rzut okiem na holkę w ogóle Nie chce się kimać i nie ima się zło Kiedy całe pole namiotowe robi: "Łooo!" [Tekst - Rap Genius Polska]