[Verse 1]
Mój rap jest jak gimbus, zawsze mocno klepie
Słyszałem, że u ciebie ostatnio z hajsem lepiej
Trafiłeś na złoża ropy na ryju nowej panny
Zrobi kanapki, dobra żona, mówili, że lubi sandwich
Po ostatnim melanżu wiesz, co to trampek w ryju
Byłem w conversach teraz lub przyłóż
Pierdolę i rozdupcam całą scenę
Robię to, bo ją kocham #loveforever
Kupmy tym pedałom kury - będą mieć jaja
Kupmy tym pedałom fury - spytają, gdzie jest wacha
Tłumów tutaj nawet magik by nie nauczył skakać
Ciężko im się ruszyć, no nie ma bata
Jaki kraj, tak stage diving
Ludzie niosą cię na rękach z pochodniami w drugiej i benzyną w butelkach
Skromny? Skromny byłem w gimnazjum
Potem szalony, jak trzymam pałę w kobiecie [?]
[Refren] x2
Jak dodasz do siebie tosty i Westy Ice'y
Wynik będzie prosty, wyjdzie maszyna do panczy - ja
[Verse 2]
Jestem jak Mario Bros, bo zaliczam level up
Bez cienia emocji, do celu skacząc po łbach
Gdzie jest hajs? Bo na pewno nie u mnie
A przysiągłbym, że przed chwilą tu był skurwiel
Gdy wjeżdżam na bity cała reszta tylko fap fap
W sumie spoko, to jakiś substytut braw - klaszcz
Mówią, że podobno jesteś tym, co jesz
Ja zjadam łaków, a sam jestem dobry, wytłumacz
Podobno ta ekipa to bez przerwy spięta dupa
Ale nikt nie zdoła nas wyjebać #KazimieraSzczuka
Mogą szczekać i ujadać, karawana jedzie dalej
Mogą milczeć i płakać, jak podjadę karawanem
Jestem gotowy na samotność - reszta została w tyle
I jak dupy na baletach zostało obcinać tyłek
Mówią, że czują się w rapie, jak w wodzie ryba
Trzy słowa - karp, wanna, wigilia
[Refren] x2
Hary - Everest lyrics
Album Petardy