[Zwrotka 1] Wolę choćby i chore ambicje niż brak jakichkolwiek Wolę manię wielkości, nawet jak potem mam skutą mordę Czy to drinki z palemką czy wóda z gwinta czy tatar z ryja To jeszcze endorfiny czy już adrenalina Ścigamy się z życiem, tak mało czasu, tak dużo hajsu przed nami Chuj da, bez jedynki z przodu, całe życie z zerami Chcę sobie tańczyć, tańczyć, strzelać kapslami z Desperado Podaję rękę desperatom, lecz my dziś na bogato Podaj mi czterdzieści osiem powodów czemu nie spełniasz marzeń Bo "boję się" to nie powód, podaj mi cel, to drogę wskażę Szukam rozwiązań, nie wymówek Mówią: Michał coś znów świruje Cyrkiel i węgielnica twoją przyszłość projektuje Czasem trzeba iść pod prąd, patrzeć jak pukają się w czoło Potem to my pukamy, oni przez dziurkę od klucza istnieją obok Coraz starsi się robimy, wiem, że mam już pewne obowiązki Nagrać te jebane wokale, bo czeka Foux [?] [Refren x2] Mamy ambicji w chuj już i tak od lat Wszystko możemy jebać, byle nie hajs Mamy ambicji w chuj już i tak od lat Jebać biedę, jebać biedę, hahaha
[Zwrotka 2] To może czas gasnących uczuć, odcięcia tego, co ludzkie Jak to, uradzam się od nowa, bo po flakonach zdarza się umrzeć Łapczywe pokolenie X czy coś tam, hołduje zasadom Tutaj nawet Weezy by wypadł blado Jednak coś w ugrałem na melanżach, nie wierzą, że jestem Harym Pięć minut w najlepszym momencie, na to kutas wyjebany Nie czuję już żadnej presji, jeśli chodzi o rapsy Zostaję fryzjerem, obcinam dupy i czeszę hajsy Chcę to, gorąca sztuka idzie z ust do ust Gdzieś z tyłu pali się czerwona lampka, ale i tak chuj Budzisz się rano i widzisz, żyjesz nie swoim życiem Wszystko się sypie, co zbudował los; Hell's kitchen Chcę dobrych, taliowanych koszul i drogich zegarków Ruszam do boju z marzeniami, hajs to mój adium Ze wszystkich kłód, które mi rzucą pod nogi Zrobię mordo sobie schody [Refren x2] Mamy ambicji w chuj już i tak od lat Wszystko możemy jebać, byle nie hajs Mamy ambicji w chuj już i tak od lat Jebać biedę, jebać biedę, hahaha [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]