[Verse 1: Hary] Baby - to jest najgorsze, ciągle pierdolą o stabilizacji A przecież mam dwie nogi i stoję, no nie mam racji? Nigdy się nie zgramy, jak w reklamie Durex I mimo wysokiego IQ, nazwiesz mnie tępym chujem Możesz nazwać mnie skarbem #Gollum Bo jak przytnę inną dupę, to jaja mi opierdolą Wojny z miłości? Wojny z zazdrości, lecą szklanki Upadła Troja, więc pokonasz moje Gerdy zamki Nie wiedziałem, że tyloma rzeczami można zranić Mówisz nie jestem fifty, już nie potrzebuję kul Miało być 50/50, że niby ja - druga połowa A jest 1 na 1, chcesz mnie znokautować Erotyczne marzenie każdej kobiety - nowa torebka Moja moszna nie jest Louis Vuitton, jest lepszą Jak VNM dojadę ci Bobera eee.. bobra Po co mi wytwórnia, mam intercyzę - też kontrakt [Refren] x2 Lecą bomby w dół Wszystkie asy na stół Mamy wojnę, wojnę Gdy Jaruzelski, ty tu lecisz z popgrą, man
[Verse 2: Danny] Powiedz, znowu muszę bronić strategicznych punktów W głowie mieć, że podglądasz, jak swoich byłych półgłówków Mogę podać ci wszystkie hasła, wszystkie kody Każda gadka z podtekstem, nie dojdziesz, którą bym zrobił Tamta to spoko? Po chuj mnie pytasz, prawda ci [?], przecież i tak to odczytasz Nie próbuję być nikim innym Nie strasz mnie awaryjnym Mam się z tym poczuć winny? Nie przez problemy z pizdy A ten dekolt, jeansy, szpilki, legginsy To wciąż biurowy outfit, czy nowy sukinsyn, zgadnij Narzekasz na sk**sy w łóżku, w kuchni, za kółkiem Na Hobbit, czemu nie kocha Kung-fu Setki absurdów, jęki, milion wkurwów Tydzień przed jej okresem, czujesz Pearl Harbor tuż tuż Użyje róż, co podpali, bo jesteś jej? Więc może prościej na fejsie, dać oznaczyć się [Refren] x2