[Intro]
Tak jak trza
Tak jak trza
Tak jak trza
Tak jak trza...
[Verse 1: Wyga]
”Co to za pierdolony hałas?” – wrzeszczy twoja stara
Grzeczniej!
”A cóż to za jazgot?” – krzyczy mama
Nieważne, czy na chacie masz dziuplę, burdel czy wersal
W tych wersach i bitach jest coś budzącego niesmak
Nie chcesz tego słuchać, nie możesz tego przeżyć
Wkurwia cię to jak jebany Macierewicz
Który pierdoli jak potłuczony na TVP Info
Chcesz to wyłączyć, ale jesteś masochistą
To nie hip-hop, którego nauczyli cię idole
Odjebani w sutanny w spedalonym kolorze
Grają trueschool, tudzież ruski rock, albo to nowe
Ale głównie biegają za sponsorem
To Metro i Wyga, Igorilla i Flip
Nasze Polskie Karate będzie pizgać ci w pysk
Weź to wyłącz, podpal ten dysk
Co ja pierdole?! Wrzuć to z powrotem!
Skąd to gówno ściągnąłeś?!
[Hook]
Nierówno, nieczysto, niefajnie, nieładnie
Co? Nie podoba się?
Nie znasz się!
Poleruj na polskie, chuchaj na rap
Polskie Karate zrobi to tak, jak trza
[Bridge]
Tak jak trza
Tak jak trza
Tak jak trza
Tak jak trza...
[Verse 2: Igorilla]
Mówią, ze inteligencja jest s**y
Przy naszych trackach laskom szaleje błędnik
Robimy to tak jak trza, jebać prestiż!
Kto ma wiedzieć, ten wie, to nie gust do resekcji
Mała, nie wiem, czy ściągałaś na polskim
Teraz przy Polskim ściągniesz mokre podwiązki
Nie poradzę nic, że jestem samcem alfa
Nie muszę udowadniać, że mam większego wacka
Ej zaraz, rap mafia chce hołdów i haraczy
Bicie pokłonów, bicia konia, bicie, bicie piany
Ja wiem, że flow musi być przejebany
A bit ma nakurwiać membrany
(Ej, czaisz?)
Nie jesteśmy namaszczeni przez wielkich tej sceny
Ci Guliwerzy będą wielce zdziwieni
Sram na ordery, nie potrzebna mi orkiestra
A prosty zestaw - bit i litr Jacka Danielsa
[Hook]
[Bridge]
[Verse 3: Hades]
Jeden, dwa, wiesz to test mic
Spytaj mamę, kto to Hades i kto to jest LWC
Ej, ej, weź to puść, weź to skręć trochę głośniej
Podaj dalej, bas rozjebie ci żołądek
Wątroba nie wyrabia, nie wymawiasz tego dobrze
Polskie Karate, a nie chiński wrzątek
To tłusta zupa, jak dupa twojej eks
Czyli XXL, jeździłeś z nią na Hel
Sto sześćdziesiąty piąty element w rap grze
Wcześniej jointy, rap, winyle i MPC
Jak trza, a nie o tym, czego chcesz
O tym ile masz, powiedz lepiej, ile lat to trwa
Tak, to wyrywa was z kapci od babci
Ty płać nam w towarze, potem idź krój kanapki
Na chuj się patrzysz? Posłuchaj tego!
I poszukaj w tym czegoś, czego nie ma w tej branży
Jestem ponad tym, wyżej niż góry w Azji
Czas inwazji, słabi nie mają szansy
Zero tolerancji, weź się ogarnij!
Zacznij robić to jak trza, kurwa bądźmy poważni! [Tekst - Rap Genius Polska]