Elo, ta, 2016, Guli - jadę!
Okres ciążowy płetwala błękitnego
Trwa dwadzieścia cztery miesiące kolego
Właśnie tak, nie dwadzieścia cztery, tylko, ha, dwanaście!
Dzisiaj jest Pryma Aprylis, zrobiłem Cię w konia
Haha, ha ha ha, wu de pe - z mlekiem matki wysłałem
Tak jak płetwal swoje pierwsze mleko!
Pociągnął po prostu z cyca, kolego!
Tak było, tak jest i będzie. Płetwale rosną zawsze i wszędzie
Płetwale są małe, potem są duże. Rosną takie duże, że walą tyle
Ważą tyle, ile, tyle, ile dwa motyle i dwa gile
Są takie wielkie - Płetwale. A ja się nie chwale
Bo płetwale pływają po oceanach
Zawsze chciałem też być tak gdzie one
Popływać sobie trochę. Chciałem też być płetwalem, ale nie mogę
Chodziaż w sumie, to są ssaki, ale nie takie jak ja
Bo ssaki to są różne, są też rekiny, które to są właśnie ryby?
Są także, właśnie też delfiny, które są ssakami
One są ssakami, tak jak ludzie właśnie
Ale nie mówią. Dlaczego rekiny nie mówią? Ani też delfiny?
Bo tak samo jak małpy, boją się pracy, ciężkiej pracy
Małpy nie mówią dlatego, kolego, bo boją się pracy
One są takie, nie chcą pracować, wolą bezrobocie ciągnąć
I za osiemset złotych utrzymać się w zoo. Tak jak właśnie prawie
Każda małpa ziomek, każda małpa tak ma, kiedy robię dobry rap
Ta, końcówka bitu, końcówka tekstu
Mówię tak, że ssaki chodzą do szkoły?
Ha! Nie chodzą do szkoły!
Bo ssaki to są czopki i mondzioły, czopki i mondzioły
Tak. czopki i mondzioły
A tu dobry rap, zaraz bit się skończy, nie wiem co nawijać
Bo to koniec bitu, ale coś wymyślę chyba
Bo także jak ryba, lubi pływać