1.
Mam w głowie zamęt, już mało co kumam,
Włączam telewizor a tekstów tam suma,
Wszystko co mówią, szybko to skojarz,
Streszcza się w zdaniu: "mordo ty moja!"
Jedna morda drugiej wciąż grozi,
A zwykły człowiek nie wie o co chodzi!
Gdy mordy te same znów po raz kolejny
Mordują bogatych i ratują biednych,
Przynajmniej tyle ja z tego zrozumiałem
Inna morda mówi: "on jest pedałem!",
"nieprawda bo nie jest" - krzyczy inna morda
I morda mordę przekrzykuje, to horda!
Mord pokłóconych o coś co było 30 lat temu,
Kiedy się żyło tym mordom lepiej bo były buziami
Co dziś mają mówić, nie wiedzą sami!
Ref.
Co oni mówią? - "mordo ty moja!"
Do tych gości nie mam cierpliwości!
Co oni robią?
Robią sobie dobrze!
Mordo ty moja nie chcę cię poprzeć!
Co oni mówią? - "mordo ty moja!"
Do tych gości nie mam cierpliwości!
Co oni robią?
Robią sobie dobrze!
Mordo ty moja nie chcę cię poprzeć!
2.
I z lewa i z prawa, ta sama zabawa
- wasza morda chce niszczyć, a nasza naprawia.
Morda wspiera tylko znajome mordy,
A ja znów w wiadomościach mam widok potworny
Tylko politycy nie jeżdżą na emigrację,
Tam nawet na zmywach musisz mieć kwalifikacje
A każdy z mądrych rozumów sto pojadł,
I chce ci powiedzieć: "mordo ty moja!"
Tak się dosłownie tłumaczy ich bełkot,
Gubi się w tym nawet kontaktowe szkiełko!
Ten morda, ten morda, morda i tamten,
Tylko człowiek znów czuje się puszczony kantem!
Zamiast konkretów,
Gadają o mordach robią sobie na reklamę mortal kombat
Jak się nie kłócą zaglądają do kieliszka,
Wszystkie mordy podobne, gdy popatrzysz z bliska!
Ref.
Co oni mówią? - "mordo ty moja!"
Do tych gości nie mam cierpliwości!
Co oni robią?
Robią sobie dobrze!
Mordo ty moja nie chcę cię poprzeć!
Co oni mówią? - "mordo ty moja!"
Do tych gości nie mam cierpliwości!
Co oni robią?
Robią sobie dobrze!
Mordo ty moja nie chcę cię poprzeć!