Po twojej twarzy widze, nie jesteś w dobrym miejscu wiec bastuj, na betonie nie ma kwiatkow
Wypowiesz nie to slowo i ludzie się zajma toba, dzgna cie w mozg twoja koscia nosowa
Chlopaki daja slowo tutaj liczy się honor, nie musza lata z bronia żeby zafundować horror
Tu nie każdemu wolno ale każdy proboje, wiec lapy w gore, nawet kiedy nie celuje, blow
Pogrzeb na ziemi raj, nie zatuszuje haj, nie przetrwasz tu bez jaj, kultury inny kraj
Sciagam bronx na slask, jemy srut, slychac strzal z naszych ust jak nie trafisz w nasz gust
Klade palec na spust, nie recze za swoje nerwy, nie jeden obiecywal mi ze strace swoje zeby
Nie jeden już nie zasnie tutaj bez mojej kleski, ja ludziom staje w gardle bo lubia dużo pieprzyc
Sluchaja moich wierszy, wierza ze się nie uda, przed oczami palce moje, kolczyki w uszach
Wkurwia ich ostro ze jakos mnie nie rusza, poruszajaca grozba, na full moja muza
Nie gangi yakuza, nie mara salvatruca, proboja nas pouczać przy piesci i kluczach
Zatrzasl nimi tupać, teraz co drugi hustler a mimo tego dalej wszystkie rurki chodza miastem
Natchlo mnie na sentymenty jak wybijali żeby ci lufa, cala wkładali do geby
Przygryzales krawężnik i skakali po glowie, wtedy pol zywy kleczysz, masz przed oczami zycie powiedz
Nie za tym teskinsz, wiedziales kto jest kim, jednemu wpadasz w oko dziś a drugi da ci w ryj
Placz i wyj supreme bo to teraz modne, jak hasz i tag i pis, maseczki ochronne
Wypowiedzieli wojne i zaszczepili strach, pranie mózgu dla mas, oni kaza nam się bac
Oni kaza nam stać, chcą zagluszyc nasz wrzask, odpowiedzialności brak, skutkow nie zabije czas
To jest pieklo na ziemi / x8