[Zwrotka 1]
To jest moje życie przez które sam pędzę
Zgram bity na pendrive i spierdalam na hacjendę
Nie pękaj, dam radę, przejdę przez sąsiednie osiedle
Skręcam jointy w myślach i skręcam w alejkę
W rytmie werbla, konsekwencja w samodestrukcji
Moja krew w wasze serca, moje flow w wasze mózgi
Myślę na czy kurwa odpalę ten gwizdek
Nie mam kompa, a Green biedę miał lać w pizdę
Przecież, kiedyś też miałeś pustą kieszeń
I mamy Huston problem, jak mamy pustą bletę
Taki stan to u nas raczej sporadyczne
Tak jak myślenie horyzontalne i panoramiczne
Przyszłościowe, teraz młodzi mają ambicję, Co?
Uwalniam głowę od myślenia o liczbie
Ja swoich potrzeb nie mierzę w karatach
Nie zamknięty w ukochanej piwnicy świata
[Refren 2x]
Ej, ty! (ty!)
Ponieś ręce i krzycz! (krzycz!)
Chcę czegoś więcej niż ty
Ten syf
Chce on nas trochę więcej niż nic
Pierdole go, nie dam mu więcej niż nic
[Zwrotka 2]
Wyjmuje klucz z kieszeni, w bani mam luz
Chce już pójść schodami do moich podziemi
Nie mam tam zbyt wiele ale przyjaciele rapu
Siedzą tu i robią rap, który nie ma przyjaciół
Głód zagląda mi w żołądek, skręcam, palę
Uduszę łajzę dymem, przejaram jointem
Dzwoni ojciec, wypuszczam dym i dogaszam gwizdek
Mówi, że wczoraj w gazecie widział moją ksywkę i zdjęcie
Słowa ma dumne i pewne ale martwi się
Ze jak jeszcze trochę schudnę to zdechnę i zniknę
Dzięki tato, odezwę się jutro
Siemasz Klasik, masz dzisiaj wolne studio? (no raczej!)
Bo muszę pchać to gówno do przodu
Mam tysiąc powodów ku temu i drugie tyle nałogów
Spijam krew Bogu, daje treść wiernym
Chyba już wiesz ziomuś, który z nas to introwertyk
[Cuty 2x - DJ Grubaz]
Gram żeby wygrać!
Teraz nie mam nic do stracenia
Mój hajs w rynsztoku się topi
Podziękuj za towar, który nigdy się nie nudzi
[Refren 2x] Tekst - Rap Genius Polska