[Zwrotka 1: Klemene]:
Nie wyczytasz nic z mojej twarzy
Pokerowa mina, myśli to azyl, nawet jak parzy
Blefuje każdy, licząc na szczęście
Chodź każdy miał czystą kartę na wejście
Kto rozdaje talie ta jest znaczona
Chce nową partie bo ta jest ustawiona
Tu się rozgrywa życie nie jakieś karty tarota
I w tej rozgrywce mam pokerowy chłód w oczach
As w rekawie, atakuje nagle, fart
Podbijam stawke, nie odkrywam wszystkich kart
Dostaje dawke, tętni adrenalina
Ale ukrywam gdzies prawde, kamienna mina
"Oczko", jeszcze wyjde na prostą pewenie
Nie jeden odpadł z kartą mocną na wejście
Nie gram jak głupiec, licząc na szczęście
Bo jakiś krupier tą grą trzęsie
[Zwrotka 2: Green]
Jedni widzą mnie niezbyt dobrze a inni ekstra
Cokolwiek zrobie ten obraz to kwestia spojrzeń
Ten sport uzależnia, nie umiem przegrać
Mieszkam w Polsce a proszą mnie kurwa na texas holden przestań
Nauczeni oszukiwać od dziecka, tkwimy w trybach
Jak ogniwa ta maszyna napędza
Albo na deskach albo na szczycie zawsze pamiętaj
By nigdy nie grać o złotą karetr na stricie
Więcej szczęścia i mniej szpiegów
Z reguły zasady gry mówią Ci że nie ma zasad bez reguł
Koło się zapętla fortuna toczy się nim jak pierdolnięta
Jak by co to znasz mój potencjał
Pomyśl, perfekcjonizm to pot na skroni
Smak dyscypliny, konsekwencja i pomysł
A ja wiem jak to rozegrać, karty na stół skurwysyny i klękać
Wasz los w moich rękach