[Verse 1: Frix0n]
Mój kot mi mówi, że znów śmierdzę centrum miasta
Zapach wychlanej wódy, szlugów smród i brudny asfalt
To niecodzienny przecież zapach dla Trójmiasta jest
Dla jednych perfum a dla innych noc niejasna
Pewien entuzjasta rap wielbiciel
Z ryjem jak gangsta chciał mi uprzykrzyć życie
Bo była dwunasta i dwanaście wypite
Chciałem tylko ją wspierać i być dla niej jak zbawiciel
Muszę uważać za daleko płynę znów
W krainie co płynie w niej czysta wódka, damskie piwa i miód
Pływam pod prąd i mój portfel znowu schudł
I widzę panią blond, a za nią nietrzeźwy tłum
[Chorus]
Mój kot mówi że chyba w ten chodnik wrastam
W ten bruk, którego latarnia nie rozjaśnia
Ten ból w głowie co rano stopniowo wzrasta
A ten kot to mój kot na punkcie tego miasta
2x
[Verse 2: Frix0n]
Kod tego miasta to 81
Blask tego miasta jest niczym nowy Mercedes
Jak hajsem nie szastasz to jesteś zdany na siebie
Bo te lalki z najwyższej półki jak Krakowski Kredens są
Idę świętojańską w dół
W witrynach wystawy i plakatów cały zbiór
A przede mną chór tych lasek tępych w chuj
Proszę tylko o chwilę ciszy im się nie zamyka dziób
No cóż, spaceruję miastem sam
Czuję jak na moich balansach znowu moknie zamsz
Ten pierdolony deszcz znowu mi pluje prosto w twarz
Więc zeruję to co mam
Mijam te wszystkie kluby, w nich jak zwykle melanż gruby
Pękają tam szybko stówy i laski co lubią brudzić
Faceci chcą wyłudzić, na siłę się muszą czubić
Niezbyt się muszą trudzić, ale czują że to zgubi ich
[Chorus]
2x