Rzucam palenie jak Rokita politykę Dbam o gardło, bo warto dbać o technikę Techniczny jak Lincoln Który gdzie nie trzeba pchał tytoń Ja czyszczę organizm z toksyny Zaczynam regenerację, odzyskuję smak, węch Przerzucam go na papier Bo mam smak patrz jak pracują receptory Słodki, gorzki, kwaśny, słony i ten co dewastuje mikrofony Opluwam je, soczystą mam mowę, a to nie konwencja partii Tylko soczysta zdrowa, jak miąższ pomarańczy, sok z marchwi Mowa nie trawa, twarda jak Lee Marvin Bo pod językiem błyszczy mi ostrze Nie potrzebny mi ochroniarz żaden Kevin Costner Studio czy koncert, mikrofon w ręce Kiedy pan Emade wali w werbel hi-hat to tętno, stopa to serce Więc czas wypłukać ci ucho cudowną nutą Jak pędzel o płótno krew uderza w skronie Panie, panowie główne danie na stole T do W do O do R do Z Y W i O [x2] Czujesz głód, wilczy masz apetyt Skurcz serca ściska ci przełyk Nie licz kalorii, nie marz o diecie Hi-hat to tętno, stopa to serce [tylko tekstyhh.pl] Rozgrzewam zastygłe serca jak płomień Pan Hrabia Miód za mikrofonem, Pan Fenomen Mam to na papierze od pisma Przekrój Kieszenie mam puste, a głowę pełną dźwięków
Tworzywo kuriozum na podium numer jeden Mamy dynamity w sercu, co nie zestarzają się jak Pentium Zamiast łykać centrum, by nie tonąć w toksynach Pożeram karczochy, awokado, szpinak Wszystko spływa ze mnie jak mydlina A to siła jak wytrysk, płyną litry toksyn z definicji Choć to nie misja, bo to nie publiczna telewizja Co uczy gwiazdy jeździć na łyżwach To żadna zadra, trauma, to sztuka kulinarna dźwięków i słów Której nigdy nadmiar, bo mamy smak Patrz kto jest szefem kuchni, by dbać o smakowe kubki Nic z puszki, nic z mikrofali Gdy rozum śpi budzą się koszmary Pizza Hut, Coca-Cola, Mc Donald's Potas, magnez, miedź to mego serca zbroja I krew na ostrzu miecza Szef kuchni poleca magiczny specjał Nie ma chwili do stracenia Więc potem zaczyna się teraz Teraz to potem, ten bas to żołądek Pan Emade wali w werbel, hi-hat to tętno, stopa to serce Piano aorta, gitara Fender, czas nakarmić serce [x2] Czujesz głód, wilczy masz apetyt Skurcz serca ściska ci przełyk Nie licz kalorii, nie marz o diecie Hi-hat to tętno, stopa to serce My mamy smak...