[Zwrotka 1]
Nie pytaj mnie o emocje, kiedy przeszywa mnie chłód
Nie pytaj mnie o banały - co jest lepsze ból czy trud?
Dzięki, że w ogóle przyszłaś, że pamiętasz, że jestem
Bo trochę się pogubiłem odkąd jesteś mym powietrzem
Tak to ja (głupi, chudy szczyl daj mi chociaż chwile)
Której tak (odrobine przeżyjemy ciut prawdziwie)
Tak inaczej niż wszyscy, tak inaczej niż myślisz
Daj mi flashback tej pięknej wizji, kiedy kurwa byliśmy sobie bliżsi, o!
[Refren](x2):
To jest moje niebo, lecz pragnę cudzego
Nie wiem czy Twojego ego, odkąd nie mam już dawno własnego
[Zwrotka 2]
Trochę się gubię w tym wszystkim, wiesz, czuję mentalny wstręt
Mam dosyć tych ludzi szepczących po cichu, mówiących mi tutaj co dobre co złe
Wiesz jak to jest kiedy każdy wie wszystko lepiej niż Ty
Też masz tego wszystkiego dosyć, kiedy codzienność zabija sny?
Połóż się tutaj obok mnie i proszę przestań myśleć o czymkolwiek
Zamknij oczy, oddychaj spokojnie i postaraj się poczuć inne bodźce
Wyłącz myślenie na sekunde a poczujesz błogą ulgę
Wiem, że to momentalnie trudne ogarnąć zamęt i ten burdel
Ale jesteśmy tacy mali, tacy sami, wypchani emocjami
Na przekór jakichkolwiek granic upajamy się tutaj chwilami
Mówię o Tobie piękna, obok mówiąc chcąc-niechcąc zostałaś jego częścią
Nawet nie wiem kiedy coś pękło i przejeło tutaj kontrole nade mną
Brzmie jak tani romantyk, lecz daj mi chwile nim znikniesz
Kocham Cię i nienawidzę bo bez Ciebie nie umiem już istnieć