[Zwrotka 1]
Joł, czuję jakbym się zapadał w kaszmir
Powoli się skradam, ale ma czujność ważki
Ja bujam jakbym dawał nieźle w palnik
Runie wolno, byle jak, wyjdę bez porażki
[Zwrotka 2]
Czuję jak przyciągasz mnie, jesteś znakomita
Ale nie możemy wpaść na siebie #satelita
Nosisz się najlepiej, jesteś w tym niepospolita
Twa figura pieści oko, cała w dym spowita
Mógłbym cały dzień ją swym okiem pieścić
Swym okiem pieścić ją, lubię ciebie nawet złą
Muszę się zmieścić, muszę się zmieścić w nią
Trochę alkohol mi w głowie szeleści
Pozawijane przekazuję treści
Takie wieści, że porozkładałem na części ją
Lubię grać koncert dla pełnej sali
Tego się po mnie nie spodziewali
Praca i rapsy i panna i hajsy
I sporty i dragsy i anime, zapalić
[Refren x2]
Spójrz sobie w oczy, to prawdziwa sztuka
Nie daj się zaskoczyć, będzie przykra muka
Spójrz prawdzie w oczy, to prawdziwa sztuka
Życie to narkotyk, zimna suka [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]