Czy możliwe jest, zmyć twarz tym lustrem
Co pokazuje Ci jak bardzo brudnym stałeś się?
Resztki błota na rękach Twych zastygły już
Bo rzucałeś nim prosto w nas
Daj mi żyć nie zamiataj prawdy pod mój stół
Zacznij od swoich stóp, podeptały resztkę dobrych chwil
A ja mam serdecznie dość!
Pogrążasz się w ten stan, który sobie powodujesz sam
Trzeba wziąć gorzki lek, by móc lepiej poczuć się
Więc nie bój się swych łez, tych najszczerszych słów płynących z serc...
Zastanawia mnie skąd ten żal?!
Daj mi żyć nie zamiataj prawdy pod mój stół
Zacznij od swoich stóp, podeptały resztkę dobrych chwil
A ja mam serdecznie dość!
Zamiatałeś prawdę pod mój stół, zaczynasz od swoich stóp
Wskrzesimy resztki dobrych chwil
Ich dosyć jest, ich dosyć ich, bo ich dosyć jest
Ich dosyć jest!!!
Zamiatałeś prawdę pod mój stół, zaczynasz od swoich stóp
Podeptały resztkę dobrych chwil, a ja mam serdecznie dość!