Dzieciaki walą proszek w bramach
Dzieciaki takie same jak ja dziś mówią do mnie - proszę Pana
Matki dały wszystko, dostały grosze w zamian
Przeklęte pokolenie, proszę módl się Boże za nas
Wiem jak jest mała, też w sercu noszę dramat
Nic nie mów mała, nie wiem ile jeszcze zniosę mała
Wlaczę z losem, po którymś ciosie nie podniosę ciała
Świt morduje wczoraj, dlatego nie znoszę rana
Ej, powiedz co z Twoim głosem mała?
To jedna z ostatnich wiosen mama(?)
Wina jest krzyżem, wiedz że ją ponoszę za nas
Nawet gdy nie mówię nic, wiedz że nie znoszę kłamać
Ambicje? Wystarczy nam tylko trochę siana
Daj respekt na ośce, dostaniesz kosę w zamian
Serca pękają tak jak kosze w Stanach
Chcę tylko trochę tlenu, dziś o to proszę Pana
Biorę buch, kaszlę i patrzę w niebo
Jeden Bóg, znasz mnie, wierzę zawsze w niego (X2)
Te historie rozdarły kilka serc jak płutno
Owinęły w czarną folię dziś traci sens jutro
Miejsca(?) Duszę się w klatce z kości i mięsa
Sprzedali duszę nie ma miejsca dla miłości w wersach
Ja, nie mogę patrzeć na rywala z lustra
Wódka smakuje jak zdrada - tak samo przypala usta
Chcę zadzwonić, powiedzieć - jutro będzie lepiej
Jutro będzie, ale jestem w błędzie przecież
Pisałem wersy, oddawałem serce w kawałkach
Dziś leży na ziemi moje serce w kawałkach
Wiem, że poleci na to jakaś durna lalka
Jakaś kurwa w najkach, kładę chuj na sarkazm
Nie chcę sztuk, co noszą w stanikach implanty
Nie chcę nic, tylko my, muzyka i blanty
Miałem napisać to wczoraj, ale piszę dziś
Bo jak Wena i Hades - nie słyszę nic
Zawijam się stąd, zawijam, odpalam
Zawijam się stąd, zawijam, odpalam
Zawijam się stąd, zawijam, odpalam
Zawijam się stąd, zawijam, odpalam joint