Całe życie mieszkam w klicie
Nie ma miejsca na nic
Nawet zwykła myśl uwiera
Pije pod pachami
Na marzenia nie wystarczy
Przestrzeni dla wszystkich
Musisz marzyć po kolei
Jeśli kochasz bliskich
No i miłość też niewielka
Musi być choć szczera
Bo nie starczy ci na życie
Przestrzeń tu nie dociera
Przestrzeń tu nie dociera
Przestrzeń tu nie dociera
Zawiruje czasem sąsiad
Zakrzyczy za ścianą
Wyrzuci przez okno radio
Co tydzień to samo
Czasem jest mi żal biedaka
Lecz sam sobie winien
Bo jest sytuacja taka
Że radia mieć nie powinien
Gdy emocje są zbyt wielkie
Albo jest ambicja
Możesz rzucić czym tylko chcesz
Zawsze komuś się przyda
Zawsze komuś się przyda
Zawsze komuś się przyda
Noc niedługa jest dzień krótki
Łzy cokolwiek słone
Woda w kranie całkiem sucha
Początek to koniec
Na zmartwienia czasu szkoda
Pory roku są trzy
Jeśli coś ci się spodoba
Zawsze ktoś zobaczy
Gdy emocje są zbyt wielkie
Albo jest ambicja
Możesz rzucić czym tylko chcesz
Zawsze komuś się przyda
Zawsze komuś się przyda
Zawsze komuś się przyda