Zwrotka I: (Miły)
Szukam rzeczy osobistych pytając gdzie ten przystanek
Bo wszystko co zostało mi dane teraz jest szukane
Mam przebłysk romantyka, robię przerwę od picia
Słyszę w głowie tylko jedno - weź się nie przyzwyczaj
Znowu pije z kim popadnie, gdzie popadnie
Może wpadniesz? Jedyne co warunkuje to, to to na ile stać mnie
Znasz sentencje, może dlatego każdego dnia stać mnie na więcej?
Mówią, sympatyczny choć nie jestem atramentem
A po podpisie nie wywnioskujesz, że mam ciężką rękę
Zawsze byłem dobrym dzieckiem, aniołeczkiem
Teraz jedyne o czym myślę to żeby skraść Ci serce
I jeżdżę przez Mazowsze, dosłownie
świat przez okno w pociągu pozwala zapomnieć
że mam jakiś problem, bo morały prawie zawsze
A jak łapiesz ironię to powtórzę - prawie zawsze
Szukam dla siebie miejsca w świecie, w którym to nie jest fajne
Tutaj to inny wszechświat to może się odnajdę
Muszę się wynieść raz na zawsze, zachować skupienie
Bo nawet jak wychodzę z siebie nazywają mnie leniem
Mówię coś od tak ponoć, bywam odtwórczy
Mówię od tak co z Moją asertywnością
Znów się poddam słowa durni - wyniosę się
Łatwiej przyszło, łatwiej poszło