Ukrop z nieba leje się,
Chyba ze 40 C,
W gardle sucho,
Niech to trafi szlag.
Słoneczny skwarny dzień,
Gdzieś zgubiłem własny cień,
W gardle sucho,
Niech to trafi szlag.
Żeby chociaż jakieś małe piwo,
Albo wody z sokiem choćby jeden łyk,
Na ulicach jakby wymiótł ktoś,
Wszędzie pusto i upalnie,
W gardle sucho,
Niech to trafi szlag.
Słoneczny dzień,
Upalny dzień,
Piekielny skwar.
Głowa mi już pęka w szwach,
Wszędzie upał sił mi brak,
W gardle sucho,
Niech to trafi szlag.