Hej, Stary, spójrz - ta czarna chmura rośnie w dali.
- Hey, haul-away, ciągnij go Joe!
Czy widzisz ją, ta czarna chmura na nas wali.
- Hey, haul-away, ciągnij go Joe!
A kiedy byłem mały brzdąc, wuj brał mnie na kolana,
I płacząc rzewnie whisky pił, pił ze mną aż do rana.
"Posłuchaj synu" - mówił mi - "byś kiedyś nie żałował:
Wujowi twemu, straszna rzecz, odpadło, bo (go) nie używał."
By nie powtórzyć błędu, wcześnie się wziąłem za kobiety,
Poznałem pierwszy miodu smak z dziewczyną z London City.
A potem była spanish girl, była gruba i leniwa,
Ukradła całą forsę i uciekła, głupia dziwa!
Jankeska jedna rzekła mi: "Chodź ze mną, nie bądź głupi!"
Przez dwa tygodnie, mówię wam, oglądała tylko sufit.
I tak to szło, a teraz w Gdyni Lolę mam;
Lola to skra, to łza, to cudo, mówię wam.
I nózia, buzia, rąsia, włos, i biuścik, i to, co lubię...
Eeeech...! No ciągaj go, ciągaj go, Brachu, bo jak lubię to podłubię!
Czarna, czy biała, czy kolorowa,
Lolę, tę Lolę, mą Lolę bierz, bo Lola dziewucha zdrowa.