[Zwrotka 1: Egon]
To tu, nieliczni walczą, szczerość jest prawdą
Tu nie ma broni, każdy rękoma się chroni
Egon tylko dla swoich, zawsze szczera gadka
Brudna prawda, jak na przesiąkniętych dymem klatkach
A te kurwy na palcach niech tańczą, chłopaki walczą
Lojalność naszą nie do przebicia tarczą
Jak policja to sekrety, nikt nic nie wie
Nie wiesz, dłużej żyjesz, lepiej dla ciebie
Na tej glebie, Białystok, tu żyć nam przyszło
Nie wszystko wyszło
Nie patrzę w przeszłość, patrzę w przyszłość
Los nie wie co to litość, waleczne serce tu
Moje miasto, miasto niespełnionych snów
[Refren x2: Lukasyno]
Bia-ły-stok na zawsze tu
Bia-ły-stok nie miasto naszych snów
Bia-ły-stok tu postawiłem pierwszy krok
Bia-ły-stok nie chcę odejść stąd
[Zwrotka 2: Lukasyno]
Tu gdzie nic nikomu nie przychodzi łatwo
Na osiedlach hardcore, młodzi zamiast uczyć się kradną
Do zła się garną, o przyszłość się nie martwią
Klatki bloków popisane farbą
Bóg wybacza, jaga nigdy przecież znasz to
Międzyosiedlowy handel ganją
Dla tych co nie chcą kraść
Drugą szansą przerobić hajs
Kolejny raz to powtarzam, kielich dzban prawdy zanurzy
Życie jak róża, chcesz ją wziąć
Uważaj, bo kolce skaleczą dłoń twą
Pamiętam to z osiedla 25 lat, trwa przepowiednia
Gdzie nie miał nic
Nawet ten co przez całe życie oszczędzał
Nie nazwiesz tego chyba inaczej, niż parszywa nędza
Nie, po złoto dla pazernych, a dla głodnych chleb
Jak deszcz dla suchych gleb nowa produkcja jest dla twych uszu
Rap ten będzie tak grzmieć, dopóki nie zatrzyma smutków
Nie dla głupców, a dla ambitnych chłopaczyn
Tu szacunek, lojalność, dobre słowo wszystko znaczy
[Refren x2: Lukasyno]
Bia-ły-stok na zawsze tu
Bia-ły-stok nie miasto naszych snów
Bia-ły-stok tu postawiłem pierwszy krok
Bia-ły-stok nie chcę odejść stąd
[Zwrotka 3: Don Wu]
To nieuniknione, tutaj, po wschodniej stronie
Mówię ci ziomek, kości zostały rzucone
Wypada szóstka, ode mnie dla nich knebel na usta
Teraz my zgarniemy wszystko
Już Białystok nie jest stolicą polo-disco
I zgasł już blask niespełnionych gwiazd
Skończył się ich czas, nie wróci więcej
Na ich ręce złożone kondolencje
I pada kiczu atrapa
Teraz prawda zawarta w rapach
Poczuj jointa tego zapach
Tu na Brooklynie prawdziwy hip-hop nigdy nie zginie
Skurwysynie, niszczę tandetę, sprawdź tego efekt
Kruszę to w bletę, palę i wypuszczam w tłumie
Białystok w moim głosie zawsze dumnie
[Zwrotka 4: PKC]
Znasz to miasto, ono jedno na sto
Przez to bezpośrednio nas to się tyczy
Nas to się przyczyn byczy
Argument co się w głosie liczy, dla ulicy numer
Zwolennicy prawdy za nią staną murem
W sumie rozumiem po której stronie jestem
W sumie toleruję miejskie zasady, miej swe układy
Operuję wersem, dla tych co w blokach B-S-T-O-K
[Refren x2: Lukasyno]
Bia-ły-stok na zawsze tu
Bia-ły-stok nie miasto naszych snów
Bia-ły-stok tu postawiłem pierwszy krok
Bia-ły-stok nie chcę odejść stąd
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]