Chciałam zaśpiewać o czymś ważnym O samotności braku nieba Lecz powiedzieli - Pani Geppert - co Pani To się nie sprzeda Chciałam zaśpiewać o miłości Której czas nigdy nie ostudzi Lecz powiedzieli - Nie! To nie pójdzie Pani Geppert to nie dla ludzi Chciałam zaśpiewać hymn o trwaniu Cóż nie będziemy wiecznie młodzi Powiedzieli - kobieto - kogo to dzisiaj obchodzi I pouczyli że ich zdaniem To znaczy zdaniem pewnych osób Sprzedają się rzeczy o niczym Napisane w przystępny sposób I żebym sobie dała spokój Z tym czarnym strojem, przysmędzaniem To się nie sprzeda To się nie sprzeda - Pani Geppert To się nie sprzeda - Pani Geppert To się nie sprzeda - Pani Geppert W życiu!
Lecz kiedy widzę na koncertach W oczach słuchaczy skrawek nieba To myślę sobie - Dobry Boże A co mi tam - niech się nie sprzeda W tych oczach widzę taką miłość Której czas nigdy nie ostudzi I wtedy mam ochotę krzyknąć Ludzie! - To jest dla ludzi W tych oczach widzę dramat czasu Cóż nie będziemy wiecznie młodzi Dlatego chodzi mi po głowie Że może to kogoś obchodzi Nawet jeżeli czyimś zdaniem To znaczy zdaniem pewnych osób Sprzedają się rzeczy o niczym Napisane w przystępny sposób Niech mówią dajże Pani spokój Z tym czarnym strojem, przysmędzaniem To się nie sprzeda - Pani Geppert To się nie sprzeda - Pani Geppert To się nie sprzeda - Pani Geppert W życiu - Amen.