[Zwrotka]
Każdego to czeka, ej, memento mori
Ona przyjdzie do Ciebie kiedy nie będziesz gotowy
Mówią - życie jak papier, szare do dupy i smutne
Ale mało w tym jest prawdy, bo życie jest dużo krótsze
Przekonałeś się o tym, tylko dlaczego Ty
Dlaczego nie ktoś inny, przecież mogłeś dalej żyć
Choroba nie wybiera, ej, czuję się bezsilny
Bo mimo że pomagałem to los okazał się inny
Wiem, że czuwasz nade mną, wspierasz mnie dożywotnio
I będe tego pewny, aż do własnej śmierci, ot co
Mam uzależnienie wiesz? - nazywa się życie
Od bardzo wielu lat, zostawia ślad na psychice
Czarno to widzę, robi w głowie niezły raban
Kłócę się z samym sobą, ciężko mi to poukładać
I choć - ciebie tu nie ma, a czas opatrzy te rany
Czuję twoją obecność, wiem że jeszcze się spotkamy