Ej. Wciąż idę w inną stronę ... idę sam ... w inną stronę
[Zwrotka 1]
Coraz rzadziej się uśmiecham, mamo
Odpalam telewizor, znów to samo
Chciałaś mnie chronić przed tym wszystkim, wiem
A to gówno zbliżało się do mnie, dzień za dniem
Gdzie ten bez, gdzie polana pełna róż?
Ja nie kryję łez, choć rzadziej zdarza mi się płakać
W tym oceanie to ja miałem być jak rekin
A czuję zapach krwi, widzę zamknięte powieki
Zimne usta, ludzie rzadko uśmiechnięci
Kurwa, ja chyba znów myślę o śmierci
Patrzyłem na nią i nie chcę, żebyś wiedziała
że był czas, kiedy ona na mnie również spoglądała
Zimny wiatr otulał mnie jak ktoś bliski
Mówią mi "Chodź! Damy radę z tym wszystkim"
Wciąż nie jestem dojrzały, lecz rzadziej bywam dziecinny
Jego już nie ma ja jestem zupełnie inny
[Refren x2]
Nie jestem stąd, często tak myślę
To chwile kiedy sam nie wytrzymuję tych ciśnień
Ciemny pokój mimo wszystko jest domem
A ja, wciąż idę w inną stronę ...
[Zwrotka 2]
Chciałbym być sobą, ale gdy patrzę w lustro
Nie widzę nic mamo, tam jest tak pusto
Nie znam słów, które mogłyby coś zmienić
Wiem, że dziś tak niewiele da się zmienić
Byliśmy blisko, już nie jesteśmy
Ja czuję się jak Bonson, lecz myślę jak mi nie wstyd
życie jest trudne lub ja jestem zbyt głupi
By doceniać to, czego nie da się kupić
Chciałbym zasnąć, na chwilę to zostawić
Zasnąć, niech to wszystko samo się naprawi
Jesteśmy słabi, rządzą nami głupoty
A słowa, uczucia, gesty, nic tu po tym
Jesteśmy rządni zemsty za byle co
Ja chciałbym spieprzyć choć na chwilę stąd
Nasze drogi coraz rzadziej się mijają
A ludzie? przecież oni nas nie znają
[Refren x2]
[Skrecze & Cuty: DJ Holibut]
[Refren x2] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]