[Intro: Dudek P56]
Raz, raz, raz, raz, elo, Warszawa, 3, 2, 1, 0, elo, dobrym ludziom, pozdrówka z ulicy
[Zwrotka]
Czarne chmury na niebie,człowiek nie wierzy w siebie
Jak to jest powiedz Boże dziś znowu pytam się Ciebie
Tak od smutku do glorii, jak od łez do wiktorii
Widzisz świat nie poznajesz barw, gracz szary chodnik
Kup sobie kurwa przewodnik, jedziesz palcem po mapie
I tak w kółko człowieczku aż se dziurę wydrapiesz
Jak nie miałeś co robić, to już masz i ja też
Jebać podstawioną wesz, kurwo bierz, leci wers
Jak to kurwa jest w tym świecie, powiedzcie jeśli wiecie
Ktoś się wpierdala głęboko w wasze życie, nawet jeśli nie chcecie
Robię pod górkę często, szkicuje sobie plan wokół ciebie grubą kreską
Przekuje to pineską i kurwa koniec trasy, się wkurwiłem ostro tylko
Takie czasy,jak to jest sam nie wiem, czasem tracę siły i chodź szczęścicie blisko czasem bliżej do mogiły
Liryk, esencja to jak to jest z tym rapem? Gówno to gówno nadaci się na klatę
Ja nazywam to muzyką i ściśle to przekminiam, zawijaj makaron, lamusie się zawijaj, nie widzę cię już!
Już nie chce na to patrzeć ale błazny podpierdalają Amerykę, ma styl własny, fajny, jaki ty wyluzowany, szkoda ze zapomniałeś że Polska to nie Stany
Jak to jest że membrany grają na młysnąć choć w połowie,zajeżdża lodówa,znowu nie pogotowie, zamknij drzwi schowaj towec, tyle się kurwa dowiesz
To mój dom,moja cisza i mój kurwa grobowiec
Nie ma nikogo w domu śpię albo jestem w pracy, nie ważne gdzie, u brata, już nie wątpię,wiesz tacy
Trzymaj się swojego nosa,i spierdalaj mi z pod drzwi, jak nie jeden,kurwa drugi, zaledwie w siedem dni
Jak to jest,codzienność słońce patrzy przez okno, myślałeś że jest ciepło, a tu twarze mokną
Niezadowoleni ludzie chodzą po brudzie,nie widzą wyraźnie, wracają do złudzeń
[Outro] (x30)
Jak to jest [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]