[Zwrotka 1] Miałem marzenie, miałem cel, zrobić coś jak trzeba Coś co umiem, kocham - tak dążyć do chleba Dałem z siebie wszystko, wyszedł gruby sztos Trafiłem na kurwy, gdzie się podział sos Taki los, jednak wierzę że odpłaci za, na dobre Bogatym skurwysynom ktoś przerobi ostro mordę Ja źle nie życzę nigdy, bo przecież tak nie można Lecz jak ktoś chce spierdolić twoje życie to się postaw Jebane wypociny, nie znaliśmy się od wczoraj Lecz najwyraźniej zakończyć znajomość przyszła pora Obietnice, rozmowy, starania i dla kogo Dla łbów co przez papuge wysyłają wiadomość Jegomość, jeden z drugim chałupy jak z bajki Za kapustę się zerżną, i będą zbierać lajki Trzymając się za fajki, obiorą sobie cel Że niby wszystko gra, chuj im w dupę, ja to wiem Ile czasów, tyle słów żyje nie pójdą na marne Jebane pazerniaki więc oczekujcie na karmę Zawsze wraca, wróci - wypierdalaj nie za swoje I zgasną czyjąś pracą, wypracowane nastroje
Jeden skurwysyn się czerwieni jak dziwka z natury Drugi to jego alfons, chuj ma do tej kultury Miały być z tego góry, a poszło to za darmo Rychu też znał takie kurwy i wspominał o tym dawno [Refren] Trafiłem na kurwy, gdzie się podział sos, nie wiem Trafiłem na kurwy, gdzie się podział sos, nie wiem Trafiłem na kurwy, gdzie się podział sos, nie wiem Trafiłem na kurwy, gdzie się podział sos, nie wiem [Zwrotka 2] Pewnie w nos albo dupe, dalej super się z tym czują Pewnie nic a nic za krzywdy ludzi nie żałują Pewnie knują dalej spisek, zabrać szame ludziom z misek Się nachapać i zakręci tak że niby wszystko pisze Czy tam napisane to nie ważne, ważne że jest nie tak Nie dajecie się oszukać bo wzrośnie ciężar na plecach Plecak przepełniony, a miało być tak pięknie Gnijcie kurwy w hajsie, i niech wam wszystko zdechnie [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]