[Refren x2]
Żyje tu, gdzie czas nie sprzyja
Niespełnionych snów kraina
Gdzie docenisz szczerość, przyjaźń
Polski kraj czy to czarna wizja?
[Zwrotka 1]
Słowa ranią no popatrz nie wiedziałeś? No szkoda
Kurwa mać to ciach zajebałeś w ambona
Więc weź siedź teraz cicho i posłuchaj małolat
Lepiej milcz zamiast zrobią z Ciebie don farmazona
Czas znów wszystkim poleci i nie cofniesz wskazówki
Zegar tyka cyk cyk uciekają sekundy
Myśli czasem masz złote lecz nie zrobisz z nich zupy
Dobrze znam sam ten stan, gdy potrzebne złotówki
Jedni mają ich dużo, nie szanują ich wcale
Gruby bal, dziwki, koks, pożycz ciach tysiąc w balet
Z drugiej strony weź zobacz matka trudne ma dzieci
Ojciec poszedł gdzieś w świat, diabeł rzucił przynęty
Nikt tu z Nas nie jest Święty no i nigdy nie będzie
W cale tego nie czujesz? Weź się przejdź przez osiedle
Mało perspektyw, szczerze? Szczerze marnie to widzę
Nie zarobisz na mieszkanie, lepiej szykuj piwnice
[Refren x2]
[Zwrotka 2]
Może czarną mam wizję to z ekranu nie leci
Taki świat masz tu brat, chyba, że jesteś ślepy
Oczy otwórz, weź zobacz, diabeł wciąż kusi dzieci
Alko, dragi, monety, aż się gwiazdka zaświeci
To nie z Nieba lecz dżeka, wóda zamiast gry w berka
Naście lat a wygląda jakby sam przeżył wieki
Patrze znów na osiedla, czy tak jest tu naprawdę?
Czy gdzieś są w końcu ludzie, którzy żyją normalnie
Własny dom, stado dzieci, wszystko jest takie ładne
Tata szanuje mama, mama nigdy nie krzyczy
Taki świat, Ty go znasz? To dlaczego znów milczysz?
Nie chce tego oceniać, bo nie po to tu jestem
Bóg Nas wszystkich rozliczy, lepiej być ponad kreskę
Grzech jest grzechem, czy grzechem jest być dobrym człowiekiem?
Nie wiesz to rzuć monetę i nie pytaj co dalej
Wciśnij stop, strzałkę w bok, włącz następny kawałek [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]