Squn:
Siedzę tak po prostu sam na sam z muzyką
Wolę tak niż siedzieć opętany ciszą
Tworzę sobie klimat, kilka zapalonych świec
Odpalony bit, dobra można pisać tekst
Zaczynamy, leci sobie pierwszy dwuwers
Dobra dwuwers zjebany - jebał go pies
Zaczynamy od nowa, klecić jakiś tekst
Może od refrenu zaczniemy będzie łatwiej
Kurwa refren też zjebałem, utonąłem w bagnie
No to po mojej wenie, myślę no to ładnie
Jutro nagrywka, ja tekstu nie mam
Trzeba wymyślić jakiś pierdolony poemat
Jak zwykle wszystko na ostatnią chwilę
Naskrobię coś w stylu, że dalej żyję?
Kurwa, na dalszą część brak pomysłu
Napiszę to potem, wysyłam te kartki w pizdu
Ref:
Ona jest narkotykiem w moich żyłach płynie
Sam na sam z muzyką chłopak opisuje życie
Jak choroba mnie pożera, gdy zabija to nie krzyczę
Może jak mi będzie dane będę dzięki niej na szycie
Ona jest narkotykiem w moich żyłach płynie
Sam na sam z muzyką chłopak opisuje życie
Jak choroba mnie pożera, gdy zabija to nie krzyczę
Może jak mi będzie dane będę dzięki niej na szycie
Colt:
Miałem raz pewien sen, pisałem w nim dosyć emocjonalny tren
To był potworny koszmar, bo odeszła muzyka
Która jest dla mnie ważna jak posiłki dla Tolkienowskiego Hobbita
To był ostatni tekst jaki stworzyłem, a gdy go skończyłem
To się obudziłem. Zdziwiony byłem tą wizją bardzo
I pomyślałem że coś nie tak z moją głową hardą
Drugi sen był trochę inny, stałem na scenie będąc temu winny
że cała publika zacieszała i bez wytchnienia cały czas balowała
To takie moje chore jazdy, chyba nigdy nie będę zupełnie poważny
To dzięki sam na sam z muzyką, doceniam każdy nowy dzień
A inspiracje, szczęście, spokój ciągnę właśnie zeń
Ref:
Ona jest narkotykiem w moich żyłach płynie
Sam na sam z muzyką chłopak opisuje życie
Jak choroba mnie pożera, gdy zabija to nie krzyczę
Może jak mi będzie dane będę dzięki niej na szycie
Ona jest narkotykiem w moich żyłach płynie
Sam na sam z muzyką chłopak opisuje życie
Jak choroba mnie pożera, gdy zabija to nie krzyczę
Może jak mi będzie dane będę dzięki niej na szycie