Tu obibok 83 z miasta 085
I jak religia to krzyż
Biały Orzeł jeśli herb
Orzeł jak Orzeł
Tylko ten z projektu nasłuch
Leci na mikrofonie
Gdzieś po tamtej stronie czasu
Czas to pieniądz
Czemu mam ułamki sekund
Chce lata świetlne
By latać świetnie
A tu wciąż na biegu
Wyścig szczurów
Albo spacer szarych myszek
Być kotem który flotę ma
I potem to opisze
Sprawdź ile tego typu nadziei wyblakło
Blokowych kaznodziei
Co widzieli jak iść na dno
Nie pałam pogardą gdy mijam koło sklepu
Pogarda po mnie spływa
Jak zaczepki Tomba w stronę stepu
Step to krok
Majk to glock
Pik to życie
Jak Tede żyje spox
I już nie chce was na płycie
Przyklepią się na nutę
I do studia już śpieszą
Jak trzeba ruszyć z buta
To czekania ruski miesiąc
Jak miesiąc to miodowy
Gdzie jest kurwa moja żonka
Jaka wielka miłość
Jak skończyło się na mrzonkach
Jestem wilkiem jak Biszu
Ziomalem jak Buszu
Piszę bo mam chwilkę
Póki nie wysuszę tuszu
Muszę
Nie ważne brat czy trueschoolowe pętle
Bo jak leci dobry gracz
Gruby track na pewno pęknie
I jest pięknie dziś
Jak nawinął Siwers
Choć eskadra dziwek próbuje odebrać siłę
Patrzą, jak na freaków zważka
Nie widzicie – to nie gówniarska paczka
Tylko przyjaźnie na życie
THC, bit i rym
Mpc, kiki rytm
Ocb ze 2g
Kręcę to i leci dym
Czeski film
Jak jest przypał
Na kreskę jak jest lipa
Pojeb grubą kreskę
Nawet jak ktoś mi posypał
Kiedy nawinę mam minę jak wow!
Kiedy mam majka jestem jak blow!
Zrobię show
Zacznę szał
Ty będziesz smacznie spał
Bum! To tylko parę prawd od Cirsona
Brutalna pobudka jak płyta .........
Proste słowa co palą Ci synapsy
Coś jak absynt
To ja i moje rapsy
Bum! To tylko parę prawd od Michała
Stąd do Nairobi niech każdy robi hałas
To idzie dla was
I pali wam synapsy
Coś jak absynt
To ja i moje rapsy
Raperzy powracają
Ja nie mogę kurwa przestać
Hajsu czasem nie styka
Lecz się włącza dzika bestia
The best ziom swager jada ostrzy zęby
To prawda że nie zjadam na was nie otwieram gęby
Zamiast pokojowego lolka zrobię wam psikus
Czapka wpierdolka i słowiański przykuc
Nie nie złowieszczy do hejterów ciesze michę
Kochamy się wzajemnie coś jak Bezczel z Pihem
Jestem szczery trzymam stery dwa cztery na De-O-Łe
A pozery nie bez kozery będą afery chcieć
(Ej Cira gdzie jest Chada? Podaj numer do Zbuka)
Nie będę z wami gadać
Rasta trans jak u Habakuka
Jak to jest z tymi dragami w rapie pytam
Jak byś zostawił dziecko na melanżu u Chef Tifa
Potrzymaj spliffa i delektuj się tą chwilą
Ha! Ja idę coś nawinąć
Bum! To tylko parę prawd od Cirsona
Brutalna pobudka jak płyta .........
Proste słowa co palą Ci synapsy
Coś jak absynt
To ja i moje rapsy
Bum! To tylko parę prawd od Michała
Stąd do Nairobi niech każdy robi hałas
To idzie dla was
I pali wam synapsy
Coś jak absynt
To ja i moje rapsy
/x2