[Zwrotka 1: Bleiz]
Głośno zamykam drzwi i pada na bruk mój pierwszy but
Butny jak pierwszy rap, stawiam parę mych stóp na piasek znów
Telefon leci w kąt, kątem oka odcinam go
Mam czas zaległy, lgnie do mnie moc
Legnę na koc i odstawię złość
Wyśnione myśli wiesz, dziełem na jawie dziś skończą się
Wszechświatu blask, przez mleczną drogę po dotyk gwiazd
Kosmiczny pył, słoneczny czeski chmiel na gwizd
Bagaż emocji pełny by przebić go jak balon by
Uwolnić energię do przyziemnych dziś spraw
Złapać nić porozumienia do tajemniczych praw
Prawdy o zakazach już odszukają kłam
Dziś robię to co lubię, a nie co robić mam
Jest chęć tutaj na szał, chorej natury bal ciał
I naftą rzut w ognisko, i skoki przez to wszystko
Porwane kasety w głowie, mów mi więcej podaj przyszłość
Wywróż życie z kart, pokaż zaginiony świat
[Refren: Bleiz] (x2)
I chodź ze mną, (jedź!) jak najdalej stąd
Jak najwięcej życia razem, podróżniczy front
Chodź ze mną, jedź, szkoda życia dla rutyny
Więcej spełnień marzeń, marzeń więcej dziś spełnimy
[Zwrotka 2: Bleiz]
Chodź ze mną, dziki szał
Bor natura, lasu dar
Lejce niet, kiedy wpadam w grę
Lej po szkle, to nie spieni się
Heh wiesz kto liczy, liczy, veni vidi vici
Liczi jadam czasami, jak lecę w egzotyczny meeting
Wiking wojaży euro, zaczynam przygodę
Zgodę mamy za sobą, gdy witam się z samolotem
Rozkładam skrzydła, łapię świeży tlen na płuca wnet
Składam hajs i wciskam gaz, Luizjana z chęcią wita mnie
Nie ma problemu, blues gra i będzie grał, halla!
Venice beach, Nevada, Vegas i Chevy Impala
Baila baila!, Baila banana, rum i dobry smak cygara
Miara na dobry relaks, nigdy nie jest tu przebrana
To rap i moja łania, ty nie stój w miejscu jak Wania
Prawda jedna niepisana, nie ma kurwa zamulania
Ruszam przed siebie, stawiam co nowe wyzwania
Bo każdy krok do tyłu, stoczył by mnie na badania
[Refren: Bleiz] (x2)