Suma podstawy równa się kwadratowi obu ramion Suma podstawy równa się kwadratowi obu ramion Lubię placki [Qry:] To jest byku Kreta, a nie Kretowiny Ty, dobry chłopaczyna, zacznij zbierać już na winyl (tyfy, tyfy!) To jest byku temat do grubszej rozkminy Ja znam się na problemach, bo zawsze z nich wychodzimy E-e-e-ej, jadę na plan, plan Wybijam się jak na pump track, parują szyby tu w autach Twój ziomal zna się na wałkach, kurwa, co za skandal Kizo zasnął jak panda, nie znam się na zegarkach, ale jestem na czas To jest czas żeby rozjebać (was, was!) Mój portfel to jest chlebak, ty byś też coś zjadł (mniam, mniam!) Ty byś też coś zjadł Z pustego się nie naleje, mordo taki świat [ZetHa:] "Małolat, biorę cię pod skrzydło, biorę cię pod skrzydło Na początku lecisz ze mną tak, żeby nie zbrzydło Po-potem lecisz sam, zrobisz tak, żeby ci pykło!" Kiedyś usłyszałem słowa "biorę cię pod skrzydło" Biorę cię pod skrzydło, biorę, biorę cię pod skrzydło Biorę cię pod skrzydło, biorę, biorę cię pod skrzydło Biorę cię pod skrzydło, biorę, biorę cię pod skrzydło Kiedy dookoła brud, właśnie my zagramy czysto To chillwagon byku, a chillwagon to jest przyszłość [Kizo:] Aaa, ej, dupy kładą na czole cycki, placki (oh!) E-e-ekologia, ten plastik, byku Barber trzy razy na siedem dni, słońce pali W sumie to nowe lampy, na pizzę lecę do Rimini i blanty Jeździmy na kickdown, szybcy, wściekli Auto ma harmana, pięć do setki, depnij Niebieskie tabletki do saszetki, wędki Jak zarzucisz na mieście, nigdy nie złowisz Arielki (nie, nie, nie, nie!) Przy sobie zawsze ze trzy k, dwieście dwadzieścia gram w blantach
Rekord jak Hannah Wants, patrzcie czy nie idzie banda Cz-cz-czasem śpię jak panda, w studiu jak Wanda walczyłem Ostatnie noce, i trudno, mówię jak się łamie karta [ZetHa:] "Małolat, biorę cię pod skrzydło, biorę cię pod skrzydło Na początku lecisz ze mną tak, żeby nie zbrzydło Po-potem lecisz sam, zrobisz tak, żeby ci pykło!" Kiedyś usłyszałem słowa "biorę cię pod skrzydło" Biorę cię pod skrzydło, biorę, biorę cię pod skrzydło Biorę cię pod skrzydło, biorę, biorę cię pod skrzydło Biorę cię pod skrzydło, biorę, biorę cię pod skrzydło Kiedy dookoła brud, właśnie my zagramy czysto To chillwagon byku, a chillwagon to jest przyszłość [Tomasz:] Miałem torbę słodyczy, teraz mam dwie pary skrzydeł W szkole jedynki, dzisiaj przeleciałem system Jeździłem na hulajnodze, dla ciebie to śmieszne Przykre tylko, że na niej robiłem twoją pensję Mam uśmiech warty milion, nie jara mnie gibon Myli-myliłeś się bardzo, gdy nazywałeś mnie pizdą Całe życie hardkor, byłem pojebanym dzieckiem No i w sumie nadal jestem [Buszu:] Działam w drużynie, pracuję na swoje imię A teraz to, kurwa, idzie skurwysynom na pohybel, ej Co mą ksywą wycierali sobie ryje Jebać to, już ci wybaczyłem, bo zbłądziłeś Nie wiem czym jest praca, brat, dziś na osiem h Wiele w planach, patrz, w tonach bawełna, w głowie cały czas Dri-dri-drille, trap, najpierw słuchał blok, teraz cały kraj Te-teraz nowy ja, niosę nowy vibe Wspiera mnie Borygo, chillwagon, flex, menago Od razu słychać czyje wjeżdża flow Majkel, jeśli bierzesz mnie pod skrzydło Wiedz, że zarobimy, kurwa, nowy milion (squad!)