Spójrz o to paranoja z nią sypia strach…
Zamknięta w jego szponach trwa…
Wystarczy jedno słowo…
By ktoś rzucił na wiatr…
Wtedy i z nią zatańczę ja…
I znów… Będę z kamienia…
To ja… Ten sam… Ten sam…
Ile mych imion znasz?
To ja… Ten sam… Ten sam…
Ile mych imion znasz?
Patrz jak w szaleństwie chowa się cały kraj…
Zamknięty w jego szponach trwa…