Znam dobrze ich Rozumiem każdy ich gest To we mnie zawsze gdzieś jest Choć staram się panować nad stertą wad Zostawią we mnie swój ślad Ja mam ten sam zły stan i dni Lecz nie ma szans bym był jak wy Zanika gdzieś ta najważniejsza treść Pokoju zbyt długi czas Chwała i cześć tej złości wśród ciężkich dni
Najłatwiej być jednym z nich Ci ludzie tęsknią za wygraną i klęską Walką o byt Owładnięci zemstą Bo to dla nich męstwo Spełnione sny Mój gniew przenosi się na niepochlebne słowa I dla mnie darem on jest Nie muszę chować Wasz gniew wyhodowany w tych gorących głowach Zakleja pianą oczy