1. Buka:
Która to już płyta, nie wiem ile przede mną c-d (ty już wiesz)
Level 1 - gdzieś wstecz niszczę siebie
Potem jedna prosta rzecz i już lepiej
To ma sens, (przeznaczenie) zwiesz jak chcesz, wypowiedziałem marzenie...
Level 2 - walka trwa pokonałem siebie
PL UK-UK PL to nauka, zmień scenę
Moment zwątpienie, sinusoidami przegięć - sam nie wiem
Między nami to jak knebel i pejcz, opuszczam celę
Level 7 - śpiew otchłani - stoję na scenie siebie pewien
I pęd z rymami przez ziemie na niebie
Wtem czerń aksamit, fatamorganami mami mnie wiem
Bieg wstecz gwiazdami, konstelacjami, powiewem
Level 5 - znowu jestem sam i, naciskam play dźwięk spięć
Wyścig z nałogami nawał bani lęk
Way back, tymi kawałkami co przed nami nie wiem
(ty już wiesz) i pokrętłami nadasz znaczenie...
Ref. x2
Ta muza to wehikuł czasu kumasz, nasze podróże po albumach
Tu masz, zasuwasz po amplitudach jumasz
Po jednym machu z paru lat to cyferblatów wichura
Minieneś siedząc na pokrętłach voluma
2. Rahim:
Kiedy nie liczyłem się w ogóle
Wtedy moi mili w jednej chwili zobaczyli we mnie boga
Możesz być pewien, że jestem jeden
Choć przejawiam się jako liczba mnoga
Kiedy się poczułem życia królem
Wtedy położyli kres idylli, uczynili ze mnie wroga
Możesz być pewna, nie jestem jednak
Niczym pusty slogan rzucany przez pogan
Przykuł mą uwagę wehikuł
Czasu od czasów złych prognostyków (bez liku)
Wykuł całą sagę cd'ków
Wiarą i ciężką pracą zyskał tytuł
Jednego z tych typów - co to czają, ponad latają
Jak team byków - nie gdybają, tylko działają
Ej bez kitu ludzie słuchają i się jarają
Ów zaszczytu - dostąpiłem siebie oddając...
Ref. x2
Ta muza to wehikuł czasu kumasz, nasze podróże po albumach
Tu masz, zasuwasz po amplitudach jumasz
Po jednym machu z paru lat to cyferblatów wichura
Minieneś siedząc na pokrętłach voluma