[Hook] Mam dość – tego syfu, bez kitu Mam dość – rymów bitu, bez kitu Mam dość – tego bytu, bez kitu Mam dość – dobrobytu, z zeszytu X2 [Verse 1] Z jednej strony dość i z drugiej dość To coś jak kość, K12 na wskroś Rzut na taśmę, sześć na sześć Na rap ten patent, nie na czas i pracę, nie na transformację By patrzeć inaczej i nic nie poradzę Będę tak żyć zawsze, będę jak w teatrze Słyszę znów owacje to wypieprza pasje Ponad te drapacze, ponad świat gdzie płaczę To lustro weneckie, gdzie mijam się z sensem Lecz wbijam w dysleksje, pierdolę twe lekcje Poza społeczeństwem, gdzie w niebezpieczeństwie Znów jestem nie w mieście, lecz w lesie się mieszczę Bo w lesie mam twierdzę, bo częściej tam jestem To kostka K10, gdy pięć jest mym piętnem Drugie pięć to sensei, mym guru i szczęściem Z jednej strony dość, z drugiej – chce więcej ! [Hook] X2 [Verse 2]
Sprawdź K8, tam mam cztery grosze Cztery plus cztery złote po drugiej stronie To nie Twoje co jest moje więc nie ruszaj Jeśli chodzi o odczucia płacę Ci w złotówkach To kusza, naciągnięta silnym ramieniem Strzela dziwnym kamieniem, co jest dziwne jak Niemen Znów naiwnym spojrzeniem badam mogiły teren Padam, składam rymy ćwiczę podniebienie Omdlenie, trefna czwórka znów wypada Feralna jak lumpex, cholerna jak Saddam Nie padam, choć zadatki na to posiadam To podatki, kara, wydatki, maraton po Graala Nara! Spierdalam stąd! Świat podstępny okrutny jak dzwon? Te K-czwórki jak kurwy to błąd Tyka budzik to sąd, pykam lufki jak troll Łamię główki to zło, a złotówki to cios Na bojówki tych co niszczą i tłamszą głos Przeciw dziwkom co chcą, stłamsić we mnie tą moc Stłamsić tą drugą stronę! Mam tego dość ktoś ma chuj, a chuj ty pierdole [Hook] X2