[Intro: sample]
"Dajcie natychmiast artylerie – UWAGA!!”
"Walkę trzeba prowadzić aż do końca"
[Zwrotka 1: Konstruktor]
Gdy nadejdzie burza i spadnie stal z nieba
Gdy ogłuszy nas huk, a wokół zadrży ziemia
Kiedy podpala miasto i zaleją propagandą
Nocą nadjadą tanki i wejdzie Komando
Może damy radę, albo padniemy martwi
Inni pójdą dalej i niezaprzestaną walki
Bo tak naprawdę, odważni nigdy nie giną
Mając tylko wiarę i butelki z benzyną
Idąc na czołgi albo potoki KM-ów
Bez zwiadu, pośród gruzów, nie znając terenu
Tam, gdzie mury kamienic odbijają echo krzyków
A czerwień krwi tylko dodaje kolorytu
Krok za krokiem, idę naprzód, znam drogę
Dookoła tylko huk i morderczy ogień
Popiół zasłania Słońce, a my ramię w ramię
Nie widzimy nieba, tylko cegły i kamień
[Refren: Konstruktor i BRZ] (x2)
Tylko odwrót, głowa w dół, gdy rzucą granat
Potem proch i ogień aż zawyje alarm
I nie pozostanie nic, tylko marmur i skała
Więc zróbcie hałas, gdy umilkną działa
[Zwrotka 2: Konstruktor]
Może to tylko sen, może jeszcze się obudzą
Stojąc na ulicy, pośród zrujnowanych złudzeń
Dalej już tylko nalot i jak reszta biegnę
Bo tu jeden dzień to jakby tysiąc lat w Piekle
Aby szybciej przed siebie jak najdalej od huku
Nie możemy zrobić nic, tylko czekać zrzutu
Potem tylko w dół, coraz niżej do kanałów
A nad nami artyleria i huk odstrzałów
Nisko na kolanach, przed siebie na Stare Miasto
Nawet, gdy ostatnie gwiazdy nad nami zgasną
My pójdziemy dalej, a inni padną martwi
Gdy zrzucą nam pod nogi granat albo karbid
I świt nowego dnia nie nastanie dzisiaj
Najpierw kanonada armat, a potem cisza
Kilka minut w mroku aż podpalą benzynę
A my pośród gruzów, otuleni szarym dymem
[Refren: Konstruktor i BRZ] (x2)
Tylko odwrót, głowa w dół, gdy rzucą granat
Potem proch i ogień aż zawyje alarm
I nie pozostanie nic, tylko marmur i skała
Więc zróbcie hałas, gdy umilkną działa
[Zwrotka 3: Konstruktor]
Może nadejdzie pomoc, tyle że znowu burza
Tylko krople deszczu i światło gwiazd w kałużach
Na ołtarzach ulic, wiesz nadal mam obawy
A te tysiące ofiar to requiem dla Warszawy
Tak umiera miasto, stolica walki i wojny
A gdy rozstąpi się morze, będziemy wolni
Dwa miesiące chwały, niemy krzyk pośród murów
To otwiera się otchłań, a my umieramy w bólu
Idąc razem na dno, wiesz czekamy na atak
Trwając bez ruchu, tuż nad krawędzią świata
Nad powierzchnią, nadal w niektórych jest wiara
Że nadejdzie pomoc i zwycięstwo na sztandarach
A radiostacja milczy nadal – bez odbioru
„Sprawdź to wolna Warszawa” – ostatni ruch oporu
To ostatnia kamienica, karabin i zastęp
Utrzymamy pozycję, potem spłoniemy z miastem
[Refren: Konstruktor i BRZ] (x2)
Tylko odwrót, głowa w dół, gdy rzucą granat
Potem proch i ogień aż zawyje alarm
I nie pozostanie nic, tylko marmur i skała
Więc zróbcie hałas, gdy umilkną działa
[Outro: sample]
"Najlepsze co mogłem dać jako żołnierz... posłuszeństwo i wierność”
"Nie wszyscy się poddali”
"Musicie się przygotować na najgorsze, tu jest piekło”
"Już z daleka zobaczyłem nad gettem, morze płomieni i ognia”
"Złożyliście przysięgę i niech będzie przeklęty ten, kto ją naruszy” [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]