[Verse 1] Klub, noc, nocny czar Pod pachami Adidas Podchodzę do baru wódę lać! Stop! Kurwa mać! Czy barmana pojebało? Za lornetę jak za 0,5 ...dych się poszło jebać Bramka, szatnia, bar i słyszę: - Typie goń się! Wolna świnia! Wóda w dłonie i podbijam - Walniesz drinka? - A co? Stawiasz? Postawiłem - To jest wóda! [Hook x1] Wóda zryje banię Uderzymy w taniec Potem do kabiny Takie życie świni Nie płacz chłopie - zwykła sprawa Że ci świnia nie dała Mało który chłop zalicza Po to są burdele [Verse 2] Stop! Teraz węgorz Patrzcie świnie - król parkietu Ręka jak złamana Nakurwiam węgorza Na na na na na na! - Dobra starczy! - Słucham? - Starczy! Dawaj mała do kabiny - Co? Nie słyszę?
Ta, "nie słyszę" Idę walić driny [Hook x1] Wóda ryje banię Nowe świniobranie A w portfelu bieda Max na dwa podejścia Nie płacz chłopie - zwykła sprawa Że ci świnia nie dała Mało który chłop zalicza Po to są burdele [Verse 3] Teraz po wódzie wszystko mi jedno Podchodzę do świni najgrubszej w klubie Wyciągam Chrobrego, zamawiam "modżajto" Na hejnał walimy, prowadzę do kabiny [Hook x1] Wóda zryła banie Boże, Chryste Panie! Ale lepsza maciora w kabinie Niż opłacać drinom świnie Nie płacz chłopie - zwykła sprawa Że ci świnia nie dała Mało który chłop zalicza Po to są burdele Nie płacz chłopie - zwykła sprawa Że ci świnia nie dała Mało który chłop zalicza Po to są burdele Stop!