[Refren]
Nasze sprawy kocham, chcę mieć tak zawsze, ja patrzę
Jak ty nas za to nienawidzisz, bo mówimy prawdę
Jak w teatrze nasze ruchy obserwujesz
To nas stresuje, czujesz?
[Zwrotka 1]
Czuję oddech na plecach, niewiarygodnie zimny oddech
Mam pecha, chciałbym stąd wyjechać
I wycisnąć pomarańcz prosto na twoją skórę
Odrzucić brawurę i zająć się tobą
Wciąż będąc sobą nie omijam kolizji
Mam dość hipokryzji, potrzebuję relaksu
Dam odpocząć miastu, miasto też da mi spokój
I moja płyta nigdy nie będzie płytą roku
Chce napić się soku, wciągnąć z dymem towar
I nie być winnym, zacząć śnic o czymś innym
A na wszystkie porażki i wrogów splunąć
Tak mógłbym to ująć i przejść do rzeczy
Wiem, wiem, że masz wszystkie te rzeczy
I niech Bóg ubezpieczy nasze plany na przyszłość
Mój rap, moja rzeczywistość i twoja bliskość
To jest rap, wszystko
[Refren]
[Zwrotka 2]
Czuję oddech na plecach, niewiarygodnie zimny oddech
Chcę to zmienić, z tobą na życie dobre
Dobre życie z tobą sam na sam gdzieś daleko tam
Realizując nasz kolejny plan bez dwóch zdań
Jestem na to gotów, chcę odpocząć od kłopotów
Od ludzi, którzy mówią o nas milion złych słów
To jest nasze true, to jest nasza prawda
Bardzo ważna dla mnie taka jest ta rap gra
Wszystkie testy zgniotę w jedną wielką kulę
Mogę toczyć ją i nie pisać już w ogóle
Całkiem rzucić to i wrócić dopiero potem
Dla ciebie mogę zrobić to, jesteś moim złotem
Ja tylko chcę być daleko stąd
Kochać nasze sprawy i zadbać o nasz dom
Chce poczuć twoją bliskość
To jest rap, mój rap, wszystko
[Refren]