[Zwrotka 1]
Nie mam nic do stracenia i kurwa jestem na dnie
Dlatego piszę do ciebie i ciebie, także
Kocham tą rap grę, chociaż nie mogę patrzeć
Jak kurwi się, jakby była zwykłym szlaufem
Większość kłamie, lub zapomina o zasadach
Wasza sprawa, ja już się nie wpierdalam
Opada chęć, by coś zmienić
Kiedy słyszę treść tych bredni i widzę co się dzieje
Ty, ciągle patrzą, ciągle mówią
Wciąż szukają, wciąż na próżno
Ciągle gówno i gówno i gówno
I chuj w to i na odwrót za późno już
Za daleko sprawy zaszły
Zbyt wiele kłamstw w tym, a za mało prawdy
Postawmy miasto na baczność, niech patrzy
I wcale nie do śmiechu mu, gdy widzi ten teatrzyk
[Refren]
Bo to miasto jest jak narkotyk
Nic w nim nie ma, a piękne i chcesz więcej
Każdy z tych, co poznał smak nocy
Wie o czym mówię i ma takie miejsce
Życie tutaj, to tak jak seks z dziwką
Nic w nim nie ma, a piękne i chcesz więcej
Byle jak, byle gdzie, byle szybko
I jakby nie patrzeć, to w chuj niebezpieczne
Bo to miasto jest moje i kocham je
Kurwa, tak mocno, że to właśnie boli mnie
Wiem, co muszę zrobić i tracę oddech
I chciałbym żeby wszystko było prostsze
[Zwrotka 2]
Zapalniczka, szlug, wdech i wydech
Spokój, na skroniach pierwsze krople potu
Jestem gotów, na to co mam zrobić
Chociaż nie wiem po chuj, chyba dlatego, że mam dosyć już
Odpierdolę tych frajerów, bo już rzygam tym
Nie mam sentymentów, bo to kurwa jest już czeski film
Jak chcesz łajzo, wzywaj psy, proszę bardzo, gadaj z nimi
Wyje alarm, zaraz nas przyskrzymią
Krótka myśl o niej, ciągle mam cię w sercu
Ale to nie czas na sentymenty
Czas, by brać to co nasze i skreślić tych cześków
Bo bez sensu jest tu napierdalać łbem w mur
Mam wszystko pod ręką, co jest potrzebne do walki
Temat, zapałki, długopis, czyste kartki
Nie jest brak mi odwagi ani jaj, wchodzę do walki
Bo mam dziś plan, by dać wam prawdę w rymach
[Pętla]
I spalić to pierdolone miasto
Spalić to pierdolone miasto
Spalić to pierdolone miasto
Spalić, spalić tych skurwysynów
[Refren]
Bo to miasto jest jak narkotyk
Nic w nim nie ma, a piękne i chcesz więcej
Każdy z tych, co poznał smak nocy
Wie o czym mówię i ma takie miejsce
Życie tutaj, to tak jak seks z dziwką
Nic w nim nie ma, a piękne i chcesz więcej
Byle jak, byle gdzie, byle szybko
I jakby nie patrzeć, to w chuj niebezpieczne
Bo to miasto jest moje i kocham je
Kurwa, tak mocno, że to właśnie boli mnie
Wiem, co muszę zrobić i tracę oddech
I chciałbym żeby wszystko było prostsze
Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska