[Zwrotka 1: Bogu]
Czuję fresh dope, płacę Faded Dollars
Spali się joint, mam najlepsze złoża
Liczy się mamona, w oczach tylko ona
Zawsze jest pora na lody #oral
Jebany big poppa, jeden tu z drugim chcą wchodzić do gry
Na luzie, yo, chill, nie zaskoczy blichtr
Ty, co to za styl, jaka to data?
Kingsman, już po dwunastej, możemy pić, roluje kingsa
Przechylam gwint, odcinka #potrafię latać
Zrobię dla mnie coś, stafik jest całkiem apetyczny
Bonson gardzi tym, woli se raczej chlać na litry
Dopisuje mi humor, naprawdę fantastyczny
Wydam hajs bez uwag i na koszta jutro go policzmy
[Refren: Bogu]
Polej setkę do szklanki tu, będzie lepiej nam
Z każdą chwilą tu dłużej mam coraz więcej strat
Mam przeczucie tak w środku, że nas już nie chce świat
Chcę wygranej poczuć jeszcze smak
[Zwrotka 2: Bonson]
Dwunasta pięć się zaczął na kwadracie niezłe pato
Wykręcam numer, młoda niech zostanie jeszcze z babcią
Zza pleców "cześć, siemanko", kumpel wita mnie ze flaszką
A chuj tam, jebać to, będziem się smażyć w piekle za to
Przyszedł z jakąś wczoraj, ale na chuj mnie ten lachon?
Aż boleć łeb mnie zaczął, weź zawijaj gdzieś się w miacho
Świetnie, alko, dobre wieści, poszedł przelew
Może nie wiesz nawet, dzisiaj będę twoim przyjacielem
Przypał nie jest grany, wszystko pięknie, kwit w terminach
Bez przewózki, tylko biznes, przypominam, ty
Tylko trzymaj kumplu mocno, szybko szczęście mija
Ale to nie jest temat dziś do grilla
[Refren: Bogu]
Polej setkę do szklanki tu, będzie lepiej nam
Z każdą chwilą tu dłużej mam coraz więcej strat
Mam przeczucie tak w środku, że nas już nie chce świat
Chcę wygranej poczuć jeszcze smak [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Bogu - Fresh Dope lyrics
Album Ręce