[Zwrotka 1]
Nikt nie mówił, że będzie nam łatwo
Za ciężko żyć z łaską
Nie chcę, starać się nad to, znam wartość
Stawiać szanse nad pasją?
Za dużo chcą prawić, głos ludu
Po co nabierać się, to seans w kinie
Zaczęła się farsa, afera wciąż tumult
Czas przedstawić roszczenia ze stylem
Bezwstydnie, nie szydzę sam z siebie
I nie widzę szansy na bycie raperem
Dopiero wkroczyłem na teren
Więc, schodzę na ziemie
Po drodze za cenę, za dużą, za większą niż wszystko
Co mógłbyś poświęcić by spełnić marzenie
Tak trudno okiełznać rzeczywistość
Nigdy nie będę pozytywką...
[Refren - Natalia]
Don't say me how I should live
Don't [?] why I dream
Because I know, because I know
I am not examine
I should go my always
Don't listen to what they said
So now I know, no I know
Origin myself[?]
[Zwrotka 2]
Nie widzę sensu, by robić to dalej
Przepychać się z ludźmi z nerwicą natręctw
Prędzej czy później to ze mną się stanie
Nieświadom czynności, w dziwnym transie
Chce być wolny jak płomień na wietrze
Ale czy to czego pragnę, kogoś obchodzi?
Oni nie są zdolni do czegoś więcej
Przecież nic nas nie różni w dniu narodzin
Czasem nie mogę chodzić, twardo stoję na ziemi
Sytuacja wywiera presję
Prędzej czy później pod wpływem czegoś więcej
Nie zrobię nic, bo zabiorą mi ręce
Wyrwą serce, ja będę tkwić w betonie dalej
Przebiorą miarę, czy padnę?
Kurwa, chyba oszalałeś!
Mam oczy, nie mogę patrzeć się na dyrygentów
Gdzie na każdym z zakrętów stoi drogowskaz
Co bym zrobił na twoim miejscu
To może być droga, gra lub drobnostka
Zawsze będę chciał mieć plan B
Bez podstaw nie dróg bez wyjścia
Nie obchodzi mnie to, czy ktoś ma rację
Ja nie sprostam, ja nie zagram jak pozytywka
Ja nie zagram jak pozytywka, czaisz to kurwa?
Ja nie zagram jak pozytywka (nigdy, nigdy)
[Refren - Natalia]
Don't say me how I should live
Don't [?] why I dream
Because I know, because I know
I am not examine
I should go my always
Don't listen to what they said
So now I know, no I know
I will trust myself