W nudnym szarym małym mieście Żyło kumpli dwóch prawdziwych Jeden to był brzydki Czesiek Drugi Olek urodziwy Krwawe filmy, ostre kino To jest to, co tak lubili Na tych filmach ludzie giną Oraz łatwe są dziewczyny Mieli zawsze niezły ubaw Gdy widzieli na ekranie W bagażniku nogę trupa Lub po mordach ciężkie lanie Znali się od piaskownicy I w tej samej byli szkole Czesiek miał dzikie pomysły Które w życie wcielał Olek Niemoc rodzi przemoc Twoja niemoc rodzi przemoc
Może stanę się ciekawy Będę pokolenia głosem Jeśli zdołam kogoś zabić I to zaraz - pierwszym ciosem To jest bardzo dobry pomysł Ta idea jest ciekawa Mogę o to się założyć Zróbmy o to szybko zakład Zakład został już przyjęty Kumple wyszli wnet na miasto Facet z pieskiem szedł na spacer Czesiek go butelką trzasnął Leży człowiek na betonie Kropla mu po czole spływa Więdną kwiaty na balkonie Jeden z kumpli zakład wygrał