[Zwrotka 1: Białas] Nie patrz na mnie tak jak wtedy, nigdy nie będziemy razem Już wybrałem moją drogę, co z tego, że umrę sam Co tam u mnie będziesz mogła wciąż się dowiadywać z gazet Nawet o tym nie myśl wszystko wiem za dobrze już Cię znam Przy ikonach nigdy się nie czułem tak jak karzeł Dziś z daleka mi machają jak idę przez nowy świat Każdy raper doceniony tu się stara rzadziej I się łapie wszystkich znanych ksywek pajac bo by spadł Poświęciłem wszystko żeby tutaj stanąć I nie czuje nic poza tym że mi się to należało Jedno co mnie wkurwia to niedoskonałość Pierdole nawet bogactwo, chce by tylko nie bolało Chudne bo na bicie leży każdy sekret, a nie we mnie Jak płacze to jedynie przez alergie I na rękę raczej nie jest mi wrzucanie obrączki Świat jest za szybki na związki skumałem to wolny Wszędzie kurwa dobrze gdzie nas nie ma, także zapomnij O tym, że każdy ma życie co jest tematem na książki Nie chce w twoim życiu być w roli wyroczni, chce w roli odskoczni Niejeden skurwiel tu najchętniej by mnie pociął, jak crossfit Kogo Wy we mnie widzicie? Ja w Was chcę ludzi Co nawet jak słyszą wszędzie krytykę to nie poddają się Wygrywają życie na pohybel A ich marzenia to wciąż więcej niż Lui V Belt [Refren: Białas] (x2) Mamy tylko jedno życie, aż jedno życie Łatwiej będzie wam je przejść jak sie zjednoczycie Pytasz po co walczę tak o kwit i fejm? Nie po to by codziennie tu mieć cheat meal day Po to by w końcu w pełni poczuć się okej choć raz Pierwiastek lovka, mała, chyba coraz mniej go w nas
Niebo jest pełne gwiazd jedna spada przy mnie A ja patrze na nie się, jak ptak ze złamanym skrzydłem [Zwrotka 2: Białas] Nie potrafię jej nie ulec, jakoś mnie hipnotyzuje Brak serotoniny czuje, przez to poszli po pigułę mi chłopaki Ja w tym czasie wyodrębniam moje największe marzenie Po przebytych tylu kilometrach Najpierw ciągle chciałem sławy i imprezki, potem zmiany sylwetki A potem zamienić hating na hype hajs i dupeczki Każdy krok jest niebezpieczny Jeśli nie znasz konsekwencji swych decyzji Podejmij się ich tylko jeśli jesteś pewny, że to słuszny wybór Jak nie chcesz tu na co dzień czuć zamiast dumy wstydu, mała Białas to coś więcej jest niż fajny hook, fajny look Tłumy fajnych dup i czystego hajsu w bród I wiem, że tylko Ty niestety to rozumiesz na stopro Nie chcę Cię ranić dziś wiec udaję, że lubię samotność I sam przed sobą gram, że to jest udawany love song Żyliśmy szybko, czemu kurwa umieramy wolno? Dziękowaliśmy za kozacki czas Gdy kolejny raz robiliśmy to ostatni raz To zawsze tak samo męczy, jak matki płacz Los tu miał wygraną nam podesłać ale zadrwił z nas Nie wiem czego sobie życzyć gwiazda dawno spadła Panie Putin kurwa może przycisk? Nie! Uważaj czego sobie życzysz B! Uważaj czego sobie życzysz Wstydem nie jest zacząć na ulicy Wstydem jest skończyć na ulicy i pozostać tylko marnym tłem Co w życiu się kieruje złem z niczym się nie liczy Byłem taki, także wiem, młody Beezy [Refren: Białas] (x2) [Tekst i adnotacje - Rap Genius Polska]