Raz dwa trzy Teraz Ty Szykuj się Na wielki dzień Nie dla siebie żyjesz Lecz dla niej Dla niej, dla niej Wznosisz się I spadasz w dół Dla niej Gorycz i miód Za dużo było łez Zamkniętych ze złości serc Gorzkich słów Co wiodły Cię Gdzieś tam Teraz wszystko zmieni się Bo wiesz Kiedy ona zjawia się Jak burza po upalnym dniu
Oddychasz znów Dla niej, dla niej Wznosisz się I spadasz w dół Dla niej Gorycz i miód Dla niej, dla niej, dla niej Zapominasz już tamte chwile złe Chcesz czy nie I tak jak deszcz spadnie na Twą głowę I to będzie znak Bo nie dla siebie żyjesz Lecz dla dziwnych kolorów jej Po prostu dla niej