Potrafie ubrać życie w takie słowa wiesz
że oplątasz szyje i przestaniesz pompować krew
Mogę być chamem bo będę szczery
Chcesz to wpieprzaj zakłamanie jak Cię to cieszy
Sięgam dalej niż inni, mów mi Slender
Mierze wyżej niż oni więc widzę więcej
Choć ciężko kiedykolwiek spojrzeć na siebie
Choć wrzask spojrzeń powie że jestem ślepcem
Ludzię chcą moich kartek, mogą je mieć
Pokaż takie same zanim spotka Cię śmierć
Powiem mów co myślisz to lud zamilczy
Mózg rozjebany (blau) #pulp fiction
Barany na smyczy, mogę się tylko wkurwiać
Nie mam co na nich liczyć #dyskalkulia
Pieprzona mizantropia, jak was nie nienawidzieć
Dla was nie ma miejsca #Kate Winslet
Nie jadłem kiedys mięsa bo obrzydzał mnie ubój
I masowe morderstwa i spożycia trupów
Jestem z natury zły, stworzony na obraz boga
Więc zacząłem mordować na jego obraz
Moja morda w autobanach wklejona w szybe
Często ciągnie ją do szkła, za to siebie nienawidzę
Może kurwa za dużo myślę i prócz linijek
Z tego wyniknie że kiedyś zawisnę
Nic co ludzkie nie jest mi obce
Jestem tylko człowiekiem, to takie nie ludzkie
Ateista rapujący pod nosem "jestem bogiem"
Jak mi przykro że z wiekiem idzie czasem zgłupieć
Teraz nie wyjdziesz z podziwu jakby Cię zamurowało
Nienawidzę też motywu że ludzie się tym palą
Ja się zajmuje rapem, Ty możesz spierdalać
Albo zajme Cię ogniem jak się tak tym jarasz