Jako:
Jestem Lockiem tej gry, bo zamykam ją, masz survival
Tak jak te wersy, bo przeniosą Cię w inny wymiar
Całe moje teksty to są zagadką tak już bywa
Wybacz to nasz prestiż, czas nas nie zatrzyma
Poszukuje wrażeń nie wiem czy zrozumiesz mnie
Jak na skórze tatuaże na zawsze rzucam swój cień he
Patrz bo to nieprawdopodobne zaufać takiemu typowi jak ja
Wykręt jak po kwasie a marzenia spełniam sam, wiesz?
Nie wiem czy to istotne ja, widzę w tym swój problem
Nie znajdę panaceum na to co Was meczy ciągle bang
I nie chce nic narzucać to mój światopogląd
Ja pierdole co za wczuta gdzie ta cala wolność jest?
Nie wiem jak mam to ogarnąć. Musze sam zrobić tu Sajgon
Będzie dobrze co za problem moja droga to mój koncept
Muszę ogarnąć typie hej czasem już nie jestem sobą
Nie wiem to okej? oddaje cześć swoim Bogom
Namen:
Jako świadomy w gronie słabych się budzę - każdego dnia
Nigdy nie szukałem złudzeń a marzenia spełniam - sam
Każdy gra o swoje, a ja widzę wyższy - cel
Rozpalamy ogień, i nie rozumieją - mnie
Wiem - jestem pewien co widzę, a wizje dopełnią obraz
Właściwa forma - dewiza to się nigdy nie poddać
Poddanym nie będę nigdy, ty niby wiesz co robić?
Tonący chwyta się brzytwy, istny objaw fobii, [a!]
Moje słowa - to nie przypadek
Weź zobacz - czy dacie rade
Wybrałem tu inną drogę [drogę]
Bo znam jej koniec
A wszystko inne to postęp, proste nie było nigdy przeznaczenie
Wyspa to moje brzemię, robię - to - co - powinienem
Nabywam tu wiedzę w transie, pewność siebie mi nie gaśnie
Słabej wiary jesteś błaźnie, strasznie być ślepym na prawdę
Naprawdę ważne działania i nadal dla wielu ta misja to blamaż
Sorry nie mogę udawać, że tylko zabawa, bo winnych tu spotyka kara