3003 - Więcej lyrics

Published

0 100 0

3003 - Więcej lyrics

Nie wierzę ludziom, ani w żadne wciskane ściemy przez media tu Komu służą Ci co mówią, że chcą zmienić cel na cud Cisza przed burzą chyba była teraz za długa Niosę więc pomoc jak Hugo, gdy Cię scena zanudza Niech mnie nienawidzą krypto-rapero-banany Skoro sukces czarno widzą, gdy ściągną nawet Ray-Bany Jestem pojebany, bo wierzę dalej w cuda Nie wierząc w te zmiany wciąż, mów mi kurwa Franek Smuda Jestem w podziemiu, tworzę ziomal hypogeum Wiem to jak dojść do celu, w obu dłoniach Parabellum mam Jestem skurwielu tam, w szpony biorę fejm dziś Idąc do celu sam, jak pieprzony introwertyk Idź do większych - powtarzał mi każdy to Gdy wśród całej konkurencji czułem się jak Muggsy Bogues W prawdzie wciąż, nie widziałem wcale sensu A dziś widzę stale to czarno na białym jak Juventus Takie punche, jak ja to robię ziom? Rap jak nadmiar informacji - się nie mieści w głowie to Na mieście zrobię to i spoko, gdy to sprawdzą Choć poprzeczka tak wysoko, że jestem prawie jak Campos Ref. Jestem tym, który zabierze nadzieje im I jebać fair play, moja stylówa NHB Przyjdzie tu jeszcze pora na jakiś benefis A dziś robię więcej, by móc się napić Hennessy Osobiście dziś to nie czuję się jak raper Kiedy widzę jakiś cyrk, sami klauni i pajace raczej Ja na luzie, gram se rapsy obczaj Banan jakbym wygrał w totka, oczka jak chiński zwiadowca Czarna owca, jestem godzien dojść do celu Robię, co mogę i daję Ci ogień, ty możesz mi mówić Pro-meteusz Choć mą wątrobę pożera alkohol, a nie sęp Fakty i mity mam na drugi dzień, o tym co wczoraj doskonale wiesz Wiem też mała, że lubisz dalej chlać na pokaz Lecz balet był za gruby #Danza Voluminosa Ale kosa, przestać nie mogę punchy rzucać Więc już chyba pora z miejsca pozdrowić tu Rap Geniusa Rap mnie szukał - a ja sobie robię jaja Łapcie bucha - zamiast gadać o banałach Mała zmiana, nie ma na co teraz czekać Tamten rok za chudy był, od teraz anty-dieta