3003 - Ciągły remix lyrics

Published

0 168 0

3003 - Ciągły remix lyrics

[Zwrotka 1] Mam w dupie się dziś martwić, więc lepiej pij ze mną Wystarczy, nie wrócę dziś na tarczy [?] Lecą na bajki te tępe lalki, serio Gdy uderzam na party lej mi wódę szklanki w ciemno O, raczej najebani znów gdzieś widzisz kocie Basem bujamy aż nam wypierdala szyby z okien OK, lejesz za błędy więc ich robię sporo Chuj że potem znowu wracam tropem węży jak ofiolog My, god damn it, w akademik idziemy, mordo Ciągle ciągły remix - browar, wóda, gin, bongo Taki sport przy tym na okrągło rapy kminię Kojarzą mnie wiecznie z bombą jak Nagasaki, Hiroszimę I nigdy nie mów co tu wolno mi Odwieczna hojność, my wspieramy Polmos I tego nie pojmą dziś nie spadkowa forma Gdy to dla ciebie normą, no to, no to ziom bonjorno ci Hej, dziś sobie płynę jak nikt Po winie czysta w szyję, dziesiąty w godzinę już spliff A dziś butla, butla - tak się bawię, bingo ziomie Na koniec latamy po trawie jak na Wimbledonie [Refren x2] Teraz piję, piję, piję aż świt Drin za drinem, klin za klinem póki siłę mam iść To takie proste, czuję się jak w Rio zimą Się porobiło, rany boskie; Ojciec Pio [Zwrotka 2] My bez spiny gramy, a to nie koniec ziomie Zwykle imieniny Ani - ani moje, ani twoje Tak pijany co noc, a na stole nowa [?] Aż latamy od ściany do ściany jak jebany tynkarz Zero reguł to działa jak lekarstwo Specjalista od przelewów jak pracownik PKO I beka, bo gdy zwlekasz to alko ucieka wciąż Choć wjechał joint i czeka szkło, mo-mordo to nasz dekalog Tak niepoprawni, ale jebać erratę Znów eRAPe robię z bratem, znów mam chęć na te Małolaty które wzrokiem mówią "nie chcesz mnie?" OK, kocie, spoko, spoko wezmę cię Pod swoje skrzydła, hę, choć pora przyznać, że Widząc ten pryzmat tyle wygrać to jak Dyzma, nie? I nie mów mi, że to błąd, bo płynę, płynę, płynę, płynę choćby nawet pod prąd [Refren x4] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]